Tyszkiewicz też miała młodego kochanka. "Nie ma nic piękniejszego"
Najpierw Beata Kozidrak, teraz jej imienniczka. Gwiazda przyznała właśnie, że spotykała się z 30 lat młodszym mężczyzną. Mimo upływu czasu, wciąż są w bliskich relacjach.
Dawny romans Beaty Tyszkiewicz wyszedł na jaw dopiero teraz. Wszystko dlatego, że były kochanek odwiedził ją w szpitalu. "Super Express" dowiedział się, że parę łączyłą bliższa relacja dwie dekady temu - ona miała 54 lata, on ledwie 24. Duża różnica wieku nie miała jednak dla nich znaczenia. Uczucie zaskoczyło parę w dalekim Egipcie, gdzie oboje byli gośćmi festiwalu filmowego. Karl zamieszkał potem w naszej stolicy, zagrał nawet z ukochaną w filmie. Związek nie przetrwał jednak próby czasu. - No, miał jakieś swoje plany. Teraz bywa w Polsce. Zajmuje się pisaniem, jest pisarzem - mówi tabloidowi aktorka.
Karl ma dziś 49 lat i wcale nie zapomniał o dawnej miłości. Odwiedził ją tuż po tym, jak dostała zawału. - On się trochę zmienił. Tylko ja się nie zmieniłam, prawda?! Nie ma to jak wyłudzić komplementy - kokietuje w rozmowie z "Super Expressem"gwiazda. Problemy zdrowotne zmusiły ją do rzucenia palenia, które, jak stwierdziła, było dla niej jedną z większych przyjemności. Flirt wydaje się być kolejną, wszystko przegrywa jednak z cielesnymi uciechami, o których wiedzą tylko kochankowie. - Nie ma nic piękniejszego niż tajemniczy romans - uważa Tyszkiewicz.
Zobacz też: Beata Tyszkiewicz w szpitalu