Uczuciowe, wybuchowe, melancholijne. WWO jest dużym wyzwaniem dla rodziców
Nie przepada za głośnymi i zatłoczonymi miejscami, wolniej adaptuje się do nowego otoczenia, mocniej przeżywa porażki, ale jednocześnie jest bardziej empatyczne, kreatywne i spostrzegawcze. Wychowywanie WWO (wysoko wrażliwego dziecka) to duże wyzwanie, lecz także niezwykła przygoda, o czym codziennie przekonuje się wielu rodziców.
10.01.2023 | aktual.: 11.01.2023 08:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aktorka Katarzyna Glinka dopiero w dorosłym wieku odkryła, że jest osobą wysoko wrażliwą. Pomogły jej w tym książki dotyczące samorozwoju i psychologii oraz rozmowy z terapeutą. Cechy takiej osobowości dostrzega też w swoim synu. "Filip już jako kilkulatek źle reagował na grupy rówieśnicze. To jest taki okres w życiu dziecka, gdy wielu rodziców zaczyna posyłać je na zajęcia dodatkowe. Mój syn nie chodził, widziałam, że nie potrafił odnaleźć się wśród dzieci. Podobnie było ze spędzaniem czasu na placach zabaw. Stał za moją nogą z zaciśniętymi pięściami i spiętym ciałem" – opowiadała gwiazda w rozmowie z WP Kobieta.
Zobacz także
Chłopiec podobnie reagował, będąc wśród dorosłych, którym nie mówił "dzień dobry". "Przez co ja słyszałam złośliwe uwagi, że dziecko w tym wieku powinno wiedzieć, jak się zachować albo, co jeszcze gorsze, ktoś bezpośrednio jego upominał. Widziałam, że jego niekulturalne zachowanie nie wynikało ze złej woli, tylko z wrodzonych trudności otwierania się na innych. Filip nawet w towarzystwie moich dobrych znajomych potrzebował kilkunastu minut na oswojenie się z sytuacją. Rozumiałam go, bo przecież sama często mam podobnie" – twierdziła Katarzyna Glinka.
Dziecko-barometr
Takie doświadczenia ma wielu rodziców, ponieważ szacuje się, że wysoka wrażliwość może dotyczyć nawet co piątego młodego człowieka. Na przykład 7-letniej Julii, córki Klaudii z Kielc (imię dziewczynki zmieniłam). – Zawsze była delikatna i trochę wycofana, ale po pójściu do zerówki jej zachowanie zmieniło się diametralnie. Zaczęła być agresywna wobec innych dzieci, łatwo się denerwowała, nie chciała wykonywać zadanych przez nauczycielkę prac. Nie wiedziałam, co się dzieje. Dopiero po wielu rozmowach udało mi się wyciągnąć z Julki prawdę. Okazało się, że w szkole jest dla niej za głośno. Zajęcia odbywają się w bardzo małej sali, inne dzieci strasznie hałasują, a nauczycielka nie może nad nimi zapanować – opisuje Klaudia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczesując internet w poszukiwaniu rozwiązania problemu, odkryła zjawisko wysokiej wrażliwości i zrozumiała, że dotyczy jej córki. – Julka od najmłodszych lat miewała różne dziwactwa, ale nie traktowaliśmy ich zbyt poważnie. Miała np. obsesję metek na ubraniach. Gdy tylko zostawiłam jakąś przy majtkach czy rajstopach, od razu szalała, że ją to gryzie. Od wczesnego dzieciństwa jest też wielką perfekcjonistką. Lalki muszą być zawsze ułożone w odpowiednim porządku, a gdy w puzzlach brakuje choćby jednej części, strasznie się denerwuje – wymienia matka dziewczynki.
Wysoko wrażliwym dzieckiem jest też 12-letni Jaś. – Śmiejemy się z mężem, że to nasz domowy barometr uczuć – mówi jego mama Ewa, bo gdy tylko któreś z rodziców ma gorszy nastrój, chłopiec od razu to wyczuwa. – Wpada w melancholię albo przychodzi się przytulić i pyta, co się dzieje. Czasem mam wrażenie, że potrafi czytać nam w myślach. Jest pod tym względem totalnym przeciwieństwem młodszego o dwa lata brata, który w ogóle nie przejmuje się klimatami panującymi w domu – mówi Ewa.
Kobieta przyznaje, że wrażliwość syna wymusza na niej dużą uważność w wielu kwestiach, nawet wyboru programów oglądanych w telewizji. – Gdy wybuchła wojna w Ukrainie, często oglądaliśmy wiadomości. Jednak po kilku dniach zauważyłam, jak fatalnie wpływa to na Jaśka. Bardzo się przejął. Pytał, czy grozi nam atak Rosji, co będzie, jak wojna dotrze do Polski, jak sobie poradzimy, gdy zaczną spadać rakiety itd. Miał problemy z zasypianiem. W efekcie musieliśmy poważnie ograniczyć jego dostęp do informacji o wojnie – tłumaczy Ewa.
To nie choroba…
Julię i Jasia na pewno można uznać za dzieci wysoko wrażliwe. Co w istocie kryje się za tym określeniem? – Nie choroba, jak często nam się wydaje. To po prostu specyficzny charakter funkcjonowania dziecka w otoczeniu innych osób – wyjaśnia Monika Sobkowiak, pedagożka, nauczycielka i neurologopedka znana na Instagramie i Facebooku jako Pani Monia.
Amerykańska psychoterapeuta i twórczyni terminu "wysoko wrażliwi" Elaine N. Aron wyróżniła cztery cechy, którymi wyróżniają się takie osoby. Pierwszą z nich jest głębokie przetwarzanie, czyli wnikliwsze analizowanie pozyskanych informacji, co przejawia się m.in. zadawaniem przez dziecko mnóstwa pytań czy posługiwaniem się skomplikowanym słownictwem, ale też potrzebą dłuższego czasu na podjęcie decyzji.
Drugą cechą osób z wysoką wrażliwością jest łatwość ulegania przebodźcowaniu. – Ich mózg jest bardziej aktywny, głębiej i dociekliwiej analizuje wszelkie bodźce. To sprawia, że dziecko szybko ulega zmęczeniu czy rozdrażnieniu albo czuje się sfrustrowane; w sytuacji trywialnej takiej jak wejście do galerii handlowej lub emocjonującej, gdy np. zbliżają się urodziny, święta czy inne uroczystości – tłumaczy Monika Sobkowiak.
Trzecią charakterystyczną cechą osób wysoko wrażliwych jest reaktywność emocjonalna. – Takie osoby przeżywają różne sytuacje głębiej, ale też ich emocje są bardziej trwałe, dużo później dochodzi do ich wyciszenia. Zarówno wysoko wrażliwy przedszkolak, jak i dorosły często po kłótni upewniają się, czy dana osoba je kocha. Przepraszają albo czują się winni. U dzieci charakterystyczne jest to, że po trudnej dla nich sytuacji starają się kogoś rozbawić czy przytulić, przygotowują laurki lub prezenty na przeprosiny. Po to, żeby samych siebie przekonać, że wszystko jest w porządku – dodaje neurologopedka.
Istotną cechą wysokiej wrażliwości jest przeciążenie sensoryczne, czyli wyczulenie na subtelne nawet bodźce – dźwięki, zapachy, kolory. Dziecko od razu zauważa, że bluza zmieniła kolor podczas prania, a mama na nową fryzurę.
"Wrażliwość to skarb"
Dziecko wysoko wrażliwe jest bardziej narażone na stany lękowe czy nawet depresję, dlatego wymaga mocnego wsparcia, zwłaszcza rodziców. – Musimy wyposażyć je w takie zasoby i umiejętności, żeby mogło sobie poradzić z głęboko przeżywanymi emocjami – tłumaczy Monika Sobkowiak.
Jak to osiągnąć? – Wykorzystując potencjał mózgu – wyjaśnia ekspertka. – Osoby wysoko wrażliwe potrzebują czasu na analizę sytuacji. Im szybciej to zaakceptujemy, tym lepiej dla dziecka. Podobnie jest z charakterystycznym dla niego dystansem społecznym w nowej sytuacji. Unikajmy komunikatów: "Idź się pobaw, zobacz, wszyscy się bawią, przecież nie ma się czego bać, nie zachowuj się jak dzikus". Taka presja wywierana na osobie na pewno jej nie służy. Ona potrzebuje czasu na obserwację, na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji, na adaptację do nowego środowiska, więc przygotujmy dziecko np. na odwiedziny św. Mikołaja, bal w przedszkolu czy wizytę gości. Wtedy damy mu przestrzeń, by oswoiło się z sytuacją i poczuło się bezpiecznie – dodaje.
Zdaniem Moniki Sobkowiak z wysokiej wrażliwości się nie wyrasta. – Ona z nami zostanie na zawsze, choć różne stany emocjonalne podlegają z czasem lepszej kontroli. Wiele zależy od naszych doświadczeń z dzieciństwa, czy byliśmy otoczeni wsparciem ze strony dorosłych, czy też dorastaliśmy w poczuciu braku akceptacji. Współczesne badania wykazały, że wysoka wrażliwość może być nawet dziedziczona. Często zdarza się, że wysoko wrażliwy rodzic ma wysoko wrażliwe dziecko – zauważa neurologopedka.
Wspomniana Katarzyna Glinka uważa, że wysoka wrażliwość nie musi być problemem. "Dziecko wysoko wrażliwe to prawdziwy skarb, ale trzeba właściwie je poprowadzić" – przekonywała aktorka. W którą stronę? "Zrozumienia mechanizmów, które sprawiają, że syn czuje się inny od reszty i pokazania mu, że wcale nie jest gorszy. Inteligencja emocjonalna jest szalenie przydatną kompetencją w życiu. Dzięki niej jesteśmy w stanie więcej dostrzec, głębiej zrozumieć ludzi oraz otaczające nas zjawiska. Dziecko wysoko wrażliwe może o wiele lepiej poradzić sobie z zadaniem niż reszta rówieśników, tylko być może potrzebuje trochę przestrzeni dla siebie. Mnie wysoka wrażliwość zdecydowanie pomaga np. we wcielaniu się w różne postaci" – twierdziła Katarzyna Glinka.
Niewątpliwie warto zauważyć, że niektóre wymienione zachowania mogą być objawami m.in. spektrum autyzmu. Z uwagi na to nie należy ich ignorować czy zbywać twierdzeniem, że dziecko jest wysoko wrażliwe.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!