Urszula Brzezińska-Hołownia o ślubach jednopłciowych. Małżeństwo to dla niej związek kobiety i mężczyzny
Urszula Brzezińska-Hołownia zdradza, co myśli o małżeństwach jednopłciowych, aborcji i potrzebach Polek. "Jeśli miałabym być głosem kobiet, to po pierwsze zwróciłabym uwagę, że temat aborcji przykrywa inne obszary walki o ich prawa. Uważam, że mamy sporo do odrobienia w Polsce, zanim wypracujemy nowy kompromis" – twierdzi.
29.05.2020 10:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Urszula Brzezińska-Hołownia w wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej" zdradziła, jakie ma poglądy dotyczące związków jednopłciowych i sytuacji kobiet w Polsce. Zapytana, czy chciałaby być taką "cichą" pierwszą damą jak Agata Korhnhauser-Duda, przyznała, że słowo "cicha" brzmi obraźliwie. Zależy jej jednak na kontakcie z ludźmi i skupieniu się na ich potrzebach.
Urszula Brzezińska-Hołownia, żona Szymona Hołowni, zdradza swoje poglądy
Brzezińska-Hołownia, chociaż chce dotykać "ważnych i drażliwych spraw", nie chce skupiać się na polityce, gdyż uznaje to za powielanie działań prezydenta. Jej zdaniem rola pierwszej damy jest sprowadzona do ogólników, co chciałaby zmienić.
"Są kobiety, które potrzebują przedstawicielki, kogoś, kto będzie mówił w ich imieniu” – przyznała.
Zapytana o swój stosunek do ustawy zakazującej aborcji powiedziała, że przed wypracowaniem nowego kompromisu dotyczącego tej kwestii zajęłaby się tematem edukacji seksualnej, dostępu do antykoncepcji i wyrównania płac, które niestety są często pomijane.
"Jeśli miałabym być głosem kobiet, to po pierwsze zwróciłabym uwagę, że temat aborcji przykrywa inne obszary walki o ich prawa. Uważam, że mamy sporo do odrobienia w Polsce, zanim wypracujemy nowy kompromis dotyczący aborcji" – zauważyła. "To temat edukacji seksualnej, dostępu do antykoncepcji, równego podziału obowiązków domowych, wyrównania płac. Zaczynamy od końca, a powinniśmy dziś rozmawiać o podstawach równości".
Zdaniem Urszuli Brzezińskiej-Hołownii obecna ustawa nie powinna być zmieniona ze względu na widoczne podziały w społeczeństwie. Przyznała otwarcie, że sama zaprotestowałaby przeciw zaostrzeniu prawa do aborcji.
Żona kandydata na prezydenta wyraziła również swoje zdanie na temat ślubów jednopłciowych. Okazuje się, że chociaż popiera związki partnerskie, małżeństwo postrzega tylko jako związek mężczyzny i kobiety.
"To moje stanowisko, ale zdaję sobie sprawę, że pokolenie mojej córki będzie to już postrzegało inaczej" – przyznała.