Urządził imprezę w mieszkaniu. Sąsiad zostawił mu pod drzwiami wymowną notatkę
Mieszkając w bloku, powinniśmy mieć na uwadze samopoczucie osób, które żyją tuż za ścianą. Nie zawsze to, co dla nas jest akceptowalne, musi odpowiadać innym. Zalicza się do tego urządzanie głośnych imprez. Zdenerwowani hałasem sąsiedzi nierzadko reagują stanowczo. Przekonał się o tym pewien młody mężczyzna, który wyprawił w mieszkaniu matki swoje 21 urodziny.
04.10.2022 | aktual.: 05.10.2022 07:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Do rodzica: Gratuluję wychowania 21-latka i nauczenia go, aby nie dbał o to, jak czują się w jego towarzystwie sąsiedzi. Imprezował głośno i lekceważył nasze prawo do wieczornego odpoczynku. Do tego jest w mojej opinii osobą pozbawioną szacunku do drugiego człowieka. Świetna robota!" - napisał zdenerwowany sąsiad. Mężczyznę obudził w środku nocy hałas organizowanej za ścianą imprezy.
Notatkę, w którą przelał całą swoją złość, zostawił pod drzwiami organizatorów domówki. Solenizant był zaskoczony treścią listu. Zwłaszcza fragmentem adresowanym bezpośrednio do niego. 21-latek postanowił podzielić się całą notatką z internautami.
Autor listu nie szczędził krytyki. Tak podsumował nocne wybryki sąsiada
"Wiem, że twoi rodzice cię tego nie nauczyli, ale proszę, weź pod uwagę swoich sąsiadów podczas urządzania kolejnej całonocnej balangi. Naprawdę wierzę, że warto było wyprawić te urodziny. Mam też nadzieję, że nigdy nie trafisz na tak strasznego sąsiada, jakim sam jesteś" - przeczytał w liście.
Sąsiad wytknął młodemu mężczyźnie to, że nie poszanował jego prawa do odpoczynku. Jego zdaniem dowie się to tym, jak jest cenny jest ten przywilej dopiero za kilka lat, gdy założy rodzinę. "Jeśli kiedy zdecydujesz się mieć rodzinę, zrozumiesz, że chcesz mieć prawo do spokojnego snu we własnym domu. Tak to jest prawo" - podkreślono w liście.
Solenizant powinien uprzedzić wcześniej sąsiadów o tym, że chce wyprawić urodziny. Autor listu stwierdził, że zamiast bycia uprzejmym, wybrał brak taktu. "Wiesz co? Teraz musisz z tym żyć. Następnym razem postaraj się okazywać nam szacunek" - skwitował sąsiad.
"Czyżby ktoś nie dostał zaproszenia?"
Reakcja na opublikowany list była natychmiastowa. Internauci z ochotą dzielili się swoimi przemyśleniami dotyczącymi treści. "Imprezował do późna i nie skończyło się to wizytą policji? To sukces! Wszystkiego najlepszego", "Dobry boże, nocna impreza? Jestem przerażona. To oczywiście sarkazm" - czytamy w komentarzach.
Niektórzy poszli o krok dalej i zażartowali z intencji sąsiada. "Czyżby ktoś nie dostał zaproszenia i się zdenerwował?". Na tę uwagę zareagował sam solenizant. Przyznał, że wbrew temu, co pisał sąsiad, uprzedził mieszkańców bloku o imprezie. "Rozdaliśmy im ulotki i zaprosiliśmy na urodziny. Skąd ten jeden zbulwersowany sąsiad wiedziałby, że mam 21 lat?" - odpowiedział.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl