LudzieStracił miliony. Mówił otwarcie, skąd tak wielkie długi

Stracił miliony. Mówił otwarcie, skąd tak wielkie długi

31 maja 2024 roku Artur Dziurman skończył 60 lat. Choć zrobił dużą karierę, nie zawsze wszystko układało się po jego myśli. Przed laty musiał zamknąć biznes. "Oszukał mnie wspólnik", "nasłano na mnie sądy" - żalił się.

Artur Dziurman: "lubię samotność"
Artur Dziurman: "lubię samotność"
Źródło zdjęć: © AKPA

Pochodzi z Krakowa. Przez 30 lat grał na deskach Teatru Starego, a od kilku lat reżyseruje i produkuje własne dzieła.

Artur Dziurman jest znanym polskim aktorem, który ma na swoim koncie wiele ról teatralnych, serialowych oraz filmowych. Widzowie najbardziej kojarzą go z postacią Leszka Jakubowskiego z serialu "Klan". Grał również w produkcjach takich jak "Dublerzy", "Czas honoru", "Kryminalni" oraz "Pensjonat pod Różą".

Jest domatorem. Żona: urzekł mnie swoją szczerością

Artur Dziurman ma dorosłą już córkę. Jego żona jest biologiem zajmującym się komórkami macierzystymi i nowatorskimi terapiami ratującymi życie. Jest profesorem na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Justyna Drukała-Dziurman jest bardzo ceniona w środowisku naukowym. Została wyróżniona przez "Dziennik Polski" i "Gazetę Krakowską", otrzymując miano "Człowieka Roku 2018" za "humanizm i empatię oraz pasję w pracy naukowej, za przeszczep milionów wyhodowanych komórek skóry pacjentowi, który miał poparzone 95 procent powierzchni ciała".

Jest ekspertką zewnętrzną powołaną przez Ministra Zdrowia do Zespołu do spraw wypracowania rozwiązań w zakresie farmacji klinicznej i członkinią Zespołu Ekspertów do spraw terapii komórkowych i komórek macierzystych przy Naczelnej Izbie Lekarskiej.

Co mówi o swoim sławnym mężu? - Artur jest domatorem, kocha dom. Każdą wolną chwilę spędza w domu. Uwielbia ogród, wspólne posiadówki. Lubi posiłki, lubi je przygotowywać, po prostu lubi być w domu – przyznała Justyna Drukała-Dziurman w "Kulisach sławy" na antenie TVN.

- Myślę, że Artur urzekł mnie swoją prawdziwością, szczerością i chyba ekspresją. Uśmiechem i bezpośredniością. Ale najbardziej to wrażliwością. To nie jest częsta cecha u mężczyzn – dodała żona aktora.

fragm. programu "Kulisy sławy" TVN
fragm. programu "Kulisy sławy" TVN© TVN

Stracił fortunę

Artur Dziurman od 1992 roku prowadził restaurację Moliere przy ulicy Szewskiej w Krakowie, która później funkcjonowała pod nazwą Centrum Kultury i Sztuki Osób Niepełnosprawnych Moliere. Na małej scenie odbywały się koncerty, recitale i monodramaty odtwarzane przez niepełnosprawnych aktorów.

Później pojawiły się problemy finansowe. W związku z brakiem płatności za czynsz, urzędnicy krakowskiego magistratu naliczyli dług w wysokości 639 tysięcy. Kwota rosła wraz z odsetkami, aż w końcu wyniosła milion złotych.

Aktor twierdzi, że został oszukany przez wspólnika. Miał żal do urzędników. "Stworzyłem scenę dla niewidomych aktorów. Spektakle były grane przez lata w moim teatrze Moliere w Krakowie, który był miejscem kulinarno-teatralnym. Niestety, musiałem go zamknąć, bo oszukał mnie wspólnik, a miasto Kraków, zamiast pomagać, nasłało na mnie sądy" - mówił w wywiadzie dla magazynu "Show".

Dziurman zainwestował dwa miliony złotych, aby uratować to miejsce. Niestety to się nie udało. Skończył z ogromnymi długami, a restaurację stracił w 2011 roku.

Lubi samotność

Jaki prywatnie jest Artur Dziurman? Sam twierdzi, że "nie do końca tak zwariowanym świrem, jakim człowiek się wszędzie pokazuje".

- To jest może dziwne, ale ja chyba lubię samotność. Jestem człowiekiem, który posiada energię i ma tę energię na życie i dlatego tak dużo się w moim zawodowym życiu stało. I dalej dążę do jakiejś realizacji siebie. Do pozostawienia czegoś po sobie, wydaje mi się, że jest to istotne - przyznał w programie "Kulisy sławy".

- Na zewnątrz jestem ekstrawertykiem, ale wewnątrz jestem introwertykiem i bardzo przeżywam w środku różnego rodzaju bolączki, które mnie dotykają - dodał.

Jego marzeniem jest zostać dziadkiem. Twierdzi, że idealnie sprawdzi się w tej roli.

- Byłbym młodym, fajnym dziadkiem. I z gówniarzem na ogrodzie grałbym w piłkę, albo woził na rowerze, albo bym uczył go jeździć na nartach, tak jak kiedyś robiłem to z moją córką.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (35)