Czas działa na jego korzyść
„Prawdziwy facet!”, „mężczyzna przez duże M”, „klasa!” – to tylko niektóre okrzyki zachwytu na widok Vincenta Cassela, który pojawił się na czerwonym dywanie Festiwalu Filmowego w Cannes. Aktor wystąpił w najnowszym filmie Xaviera Dolana „To tylko koniec świata”. I choć podczas promocji towarzyszyły mu takie piękności jak Marion Cotillard czy Lea Seydoux, wszystkie oczy zwrócone były tylko na Cassela. Francuski gwiazdor nie jest typowym przystojniakiem i w tym tkwi jego siła. Od lat jest bowiem obiektem westchnień kobiet na całym świecie. Czas działa na jego korzyść, bo naszym zdaniem, w wieku 49 lat, wygląda znacznie lepiej niż w 2002 roku, gdy na czerwonym dywanie Cannes pojawił się z ówczesną żoną, Monicą Bellucci (zdjęcie przypominamy na ostatnim slajdzie). Zgadzacie się z tą opinią?