Polacy ją uwielbiają. Prawie nie ma ości i kalorii
Wiele osób rezygnuje z jedzenia ryb – a szkoda, bo to prawdziwe bogactwo kwasów omega-3 i omega-6 oraz różnego rodzaju witamin. W dodatku istnieje gatunek, który nie bez powodu w ostatnim czasie podbił serca wielu naszych rodaków.
Choć naturalnie nie występuje w Bałtyku, a do Polski trafia najczęściej w formie zamrożonych bloków, jest ostatnio prawdziwym przysmakiem wielu urlopowiczów. Nie tylko nie ma ości, ale również jest niskokaloryczna. Niestety wraz z rosnącą popularnością wzrasta również jej cena.
Kergulena – gdzie występuje?
Kergulena to jedna z tych ryb, których mięso wyróżnia się niezwykłą delikatnością oraz smakiem. Gatunek ten można spotkać najczęściej na głębokości ok. 700 m. Szczególnie upodobała sobie wody w okolicy Antarktydy. Jej największymi eksporterami są zaś Chile oraz Hiszpania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niestety coraz większa popularność kerguleny sprawiła, że jej populacja znacznie się zmniejsza. To z kolei wpływa na rosnącą cenę, również na terenach naszego kraju. W jednym ze sklepów internetowych specjalizujących się w sprzedaży ryb za kilogram mrożonej kerguleny trzeba zapłacić już ok. 105 zł.
Dlaczego warto jeść kergulenę?
Korzyści z jedzenia kerguleny jest naprawdę sporo. Zgodnie z informacjami podanymi przez Poradnik Zdrowie wyróżnia ją duża zawartość kwasów omega-3 i omega-6. W jej składzie jest także sporo białka niezbędnego do prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Oprócz tego stanowi doskonałe źródło witamin D oraz E. Można w niej także znaleźć cynk, wapń, a nawet żelazo. Warto wiedzieć, że kergulena nie jest przy tym zbyt kaloryczna. Wspomniany wcześniej serwis podaje bowiem, że w 100 gramach tej ryby znajduje się zaledwie 42 kcal.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl