GwiazdyW słowiańskim przykucu nadzieja. O zbolałych plecach Zachodu, którym marzą się kucki

W słowiańskim przykucu nadzieja. O zbolałych plecach Zachodu, którym marzą się kucki

W słowiańskim przykucu nadzieja. O zbolałych plecach Zachodu, którym marzą się kucki
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Helena Łygas
27.02.2018 11:58, aktualizacja: 27.02.2018 13:56

Kucanie osobie urodzonej w kraju wysokorozwiniętym kojarzy się źle. W pierwszej kolejności z prymitywną toaletą, latryną właściwie. Co zabawne, kucanie jest dla naszego gatunku o wiele naturalniejsze i zdrowsze, niż siedzenie w fotelu.

Jedyne "kucające" wizerunki, na jakie można natknąć się w mediach, to fotografie znanych osób z dziećmi. Przy czym będzie na nich raczej Księżna Kate, niż prominentny polityk. Ta pozycja kojarzy się z afrykańską wioską, z targiem w Bangladeszu i zbliża nas do niebezpiecznie brudnego wielkomiejskiego chodnika. Do tej negatywnej siatki skojarzeniowej nawiązuje przecież beka ze "słowiańskiego przykucu" eksploatowana ostatnio nawet w teledyskach i sesjach modowych. Przesłanie jest jedno: ludzie kulturalni i zamożni nie mają w swoim repertuarze takiej pozy.

Adepci jogi znają malasanę – głęboki przysiad w którym łokcie rozwierają kolana. Pozycja widywana pod naszą szerokością geograficzną właściwie już tylko jako asana, w Indiach jest określana czasem mianem malasany życia codziennego. Hindusi w ten sposób odpoczywają, przygotowują posiłki czy po prostu siedzą ze znajomymi. Bez krzeseł, kanap i foteli.

My tymczasem wykonujemy drobne kroczki od klapnięcia do klapnięcia, do tego kojarząc ulokowanie pośladków w miękkiej otulinie z relaksem. To z kucków podnoszą się dzieci, gdy uczą się chodzić, w tej pozycji kobiety rodziły na łonie natury, kiedy armia lekarzy i pielęgniarek nie monitorowała jeszcze każdej minuty porodu.

Taka postawa w zamierzchłych czasach chroniła nasz gatunek przed niedogodnościami klimatu. Czy było to ostre słońce sawanny czy chłody Północy. Do tego, zanim zaczęliśmy wieść osiadły tryb życia, a meble stały się powszechnie dostępne, wszystkie czynności zmuszeni byliśmy wykonywać właśnie w tej pozycji.

Nie jest też oczywiście tak, że powinniśmy pozbyć się czym prędzej kanap, krzeseł i foteli. Ludzie spędzający większość czasu "w kucki" też mają swoje problemy, m.in. zwyrodnienia kolan. Chodzi o zachowanie możliwie najpełniejszego spektrum ruchów, które nie tylko poprawia komfort, ale i przedłuża życie.

Nasze ciała są do kucania znakomicie przystosowane: układ kostny, mięśniowy, w szczególności zaś układ wydalniczy. Podczas wypróżnień na siedząco jelito jest uciskane, a co za tym idzie – oddawanie stolca utrudnione.

Dziwaczna reklama marki The Squatty Potty, oferującej podstawki pomagające w naturalnych wypróżnieniach "w kucki".

Od zeszłego roku na polskim rynku funkcjonuje nawet marka zajmująca się produkcją specjalnych taboretów pod stopy, z których rzekomo powinno korzystać się podczas wizyt w toalecie.

- Pomysł powstał w 2014 roku kiedy przeczytałem w książce "Historia wewnętrzna" G.Enders, że taka prosta zmiana pozycji w czasie robienia kupy może tak znacząco wpłynąć na moje zdrowie. Zrobiłem pierwszego stoola (nazwa własna stołka - red.), zaczęliśmy go używać w domu i po niedługim czasie okazało się, że nie możemy się bez niego obejść. Kiedy trafiałem do toalety poza domem, zaraz rozglądałem się za czymś co mogę podłożyć pod stopy – pisze bez ogródek na fanpage'u marki założyciel.

Do kucania jesteśmy negatywnie nastawieni także ze względu na niewygodę, która zdaniem fizjoterapeutów jest kwestią przyzwyczajenia. Osobie garbiącej się, takie ułożenie kręgosłupa również wydaje się dogodniejsze niż proste plecy.

Kucanie całkowicie zniknęło z naszego życia stosunkowo niedawno. Wprowadzenie toalety ze spłuczką do sprzedaży to dopiero druga połowa XIX wieku, nasze prababcie na polskich wsiach używały wszak jeszcze, w zależności od sezonu, nocników lub sławojek.

Choć stary, dobry przykuc nie jest panaceum na wszelkie dolegliwości układów kostnego i wydalniczego, jeśli pobolewa was krzyż, codzienna sesja kucania nie zaszkodzi. A jeśli kogoś razi określenie "kucki", jest jeszcze dumniej brzmiąca "malasana".

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2)
Zobacz także