Wakacyjny dom księżnej Diany wystawiony na sprzedaż. Jaką kwotę zaproponowano?
Piękna rezydencja na Bahamach była miejscem, gdzie księżna Diana razem z synami spędziła najpiękniejsze wakacje. Dla Williama i Harry’ego ich matka gotowa była zrobić wszystko, ponieważ jak wielokrotnie przyznawała w niektórych wywiadach, byli oni jedynym sensem życia. Diana zawsze starała się spędzać z chłopcami jak najwięcej czasu, co podkreślają królewscy biografowie.
W 1993 roku Diana razem z synami spędziła wspaniałe wakacje w niebiańskiej posiadłości na Bahamach. Teraz ujawniono, że ten legendarny dom został wystawiony na sprzedaż, ale jego cena jest naprawdę zawrotna. Samo miejsce jest przepiękne, ale fakt, że przebywała w nim niegdyś księżna Walii, dodaje atrakcyjności.
Piękny wakacyjny dom na sprzedaż
Latem 1993 roku Diana zabrała swoich synów na wakacje na Florydę oraz Bahamy. Jak przyznała po powrocie do kraju, były to dla niej najszczęśliwsze dni w całym jej życiu. Księżna w tamtym czasie była skupiona wyłącznie na chłopcach, a jej małżeństwo z Karolem było już czystą fikcją.
Rezydencja, o której mowa nazywa się Casuarina Beach. W latach 90. ubiegłego wieku należała do przyjaciółki Diany. Projektem domu zajął się słynny architekt Robertson Ward – rezydencja powstała w 1969 roku na zamkniętym osiedlu Lyford Cay. W 2020 roku obecni właściciele wystawili budynek na sprzedaż.
Rezydencja została wystawiona za zawrotną kwotę 12,5 miliona dolarów. Casuarina Beach ma pięć pokoi i jest oddalona o 50 kilometrów od plaży. Dom zapewnia maksymalna prywatność, co na pewno było ważne dla księżnej Diany.
Posiadłość została odnowiona w 2009 roku. Zyskała nową kuchnię, łazienkę, podłogi oraz instalację wodno-kanalizacyjną. Na szczęście dom zachował urok, który tak bardzo przypadł do gustu księżnej. Każdy pokój wychodzi na centralny dziedziniec, gdzie wybudowano podgrzewany basen. W głównych pomieszczeniach okna z kolei wychodzą na ocean.
Dawny ochroniarz księżnej Diany, Ken Wharfe opisał w swojej książce, jakie wrażenie wywarła na nim posiadłość. "Rezydencja zapewniała prywatność, gdyż była częścią ogromnego luksusowego kompleksu - doskonale nadzorowanego i nieskazitelnie utrzymanego. […] Było bardzo mało ludzi w pobliżu" - napisał w „Guarding Diana: Protecting the Princess Around the World”.