Wanda Traczyk-Stawska ostro do premiera. Chodzi o niepełnosprawnych

Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka Powstania Warszawskiego, poszła pod Sejm, by wesprzeć protestujących niepełnosprawnych i ich rodziców. Nie wpuszczono jej. Stała się symbolem strajku. Dziś mówi, co ją najbardziej poruszyło i czego oczekuje od Mateusza Morawieckiego.

Wanda Traczyk-Stawska wspierała protest niepełnosprawnych
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Błaszkiewicz

– Dla mnie najważniejsze jest to, żeby człowiek miał poczucie swojej godności, czy to jest mieszkaniec okupowanej Warszawy, czy niepełnosprawny 18-latek, którego nie stać na buty – mówi w rozmowie z "Urodą Życia" Wanda Traczyk-Stawska.

91-latka nie została wpuszczona do Sejmu, gdzie odbywał się protest niepełnosprawnych. Strażnicy kompletnie zignorowali jej stan zdrowia, co zostało nagłośnione przez krajowe media. Jak to wspomina? – Ja taka stara, a nie pozwalają mi usiąść? – opowiada. I dodaje, że chodziło jej o dzieci i ich matki.

W rozmowie Wanda Traczyk-Stawska zadaje ważne pytanie premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Zastanawia ją, jak to możliwe, że jako ekonomista nie potrafi oszacować rzeczywistych potrzeb protestujących. – Dlaczego nie liczy, ile państwo zapłaci za pobyt tego niepełnosprawnego dziecka, czy matka odda go do ośrodka opieki, bo powie, że już nie może, że sobie nie radzi albo zachoruje – zastanawia się była powstanka Warszawy.

Wanda Traczyk-Stawska wspomina dwa poruszające spotkania w trakcie protestu. – Najbardziej bałam się o dwie dziewczynki na wózku. Siostry. Jedna ma 18, druga 17 lat, one w ogóle nie mówią. Nigdy nie osiągną samodzielności. Bez rodziców już dawno by nie żyły – mówi.

Zmartwił ją też los dorosłych niepełnosprawnych mężczyzn. – Był we mnie bunt: Jak skończył 18 lat, to już mu się nie należy? Jego żołądek się nie zmniejszył. Nie ma co marzyć o dobrej rehabilitacji, bo brakuje na jedzenie! – wyznała.

Traczyk-Stawska była nastolatką, kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie. Po kapitulacji dostała od przyjaciół maskotkę-małpkę. Przetrwała do dziś. "Peemka", bo takie imię nosi (po pistolecie maszynowym PM "Błyskawica"), trafiła w ręce protestujących.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Włóż do worka w odkurzaczu. Tak zapomnisz o nieprzyjemnym zapachu
Włóż do worka w odkurzaczu. Tak zapomnisz o nieprzyjemnym zapachu
Adrianna z "Rolnika" już tak nie wygląda. Jej nowa fryzura to hit na jesień
Adrianna z "Rolnika" już tak nie wygląda. Jej nowa fryzura to hit na jesień
Ostatnia wola Delona zaskoczyła wielu. Rodzina nie spełniła prośby
Ostatnia wola Delona zaskoczyła wielu. Rodzina nie spełniła prośby
Krupińska pokazała się w blondzie. Tak zareagował jej mąż
Krupińska pokazała się w blondzie. Tak zareagował jej mąż
Dodaj łyżkę do jajecznicy. Gordon Ramsay nigdy nie pomija tego kroku
Dodaj łyżkę do jajecznicy. Gordon Ramsay nigdy nie pomija tego kroku
Mateusz Damięcki o kłótniach w związku. "Chodzę naburmuszony"
Mateusz Damięcki o kłótniach w związku. "Chodzę naburmuszony"
Stewardesa uspokoiła płaczące dziecko. Nagranie hitem sieci
Stewardesa uspokoiła płaczące dziecko. Nagranie hitem sieci
Tak powinny pachnieć miejsca intymne. Ekspertka mówi wprost
Tak powinny pachnieć miejsca intymne. Ekspertka mówi wprost
Znani ojcowie w ogniu krytyki. "Nie przyjeżdżaj, zapłać alimenty"
Znani ojcowie w ogniu krytyki. "Nie przyjeżdżaj, zapłać alimenty"
Jej synowa jest znaną aktorką. Obie zagrały w "Heweliuszu"
Jej synowa jest znaną aktorką. Obie zagrały w "Heweliuszu"
Wyszeptała cenę. Mało kogo stać na taki zegarek
Wyszeptała cenę. Mało kogo stać na taki zegarek
Olejnik była ofiarą przemocy domowej. Nie ukrywa, co zgotował jej mąż
Olejnik była ofiarą przemocy domowej. Nie ukrywa, co zgotował jej mąż