Wdowa po Kowalewskim spełniła jego ostatnią prośbę. Musiała wyjechać
Agnieszka Suchora, aktorka i wdowa po Krzysztofie Kowalewskim, dotrzymała słowa danego zmarłemu mężowi. Zanim odszedł, artysta poprosił ją o coś niezwykłego. W tym celu musiała wylecieć z Polski. - Chcę to ocalić od zapomnienia - powiedziała.
26.05.2023 | aktual.: 26.05.2023 12:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
6 lutego minęły dwa lata od śmierci wybitnego polskiego aktora. Krzysztof Kowalewski zmarł w wieku 83 lat, pozostawiając po sobie wiele niezapomnianych ról, pogrążoną w smutku rodzinę i wielbicieli swojego talentu. Unikał skandali, a gdy o nim mówiono, to niemal wyłącznie w kontekście artystycznych dokonań.
"Było w nim wszystko, co pociągało mnie w mężczyźnie"
Przez ostatnie dwie dekady był związany z aktorką Agnieszką Suchorą, z którą pobrał się w 2002 roku. - Przyszłam na próbę spektaklu "Wieczór Trzech Króli", w którym on grał. Trochę się spóźnił, ale miło się ze mną przywitał. (...) Było w nim wszystko, co pociągało mnie w mężczyźnie: poczucie humoru, autorytet. Był dużym facetem, przy którym czułam się bezpiecznie, a do tego najłagodniejszym człowiekiem na świecie - wspominała w rozmowie z "Twoim Stylem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W latach 60. ożenił się po raz pierwszy, a jego wybranką byłą kubańska tancerka Vivian Rodriguez. Małżeństwo przetrwało tylko trzy lata, ale owocem tej miłości jest syn Wiktor. Później przez 21 lat pozostawał w nieformalnym związku z aktorką Ewą Wiśniewską. Zostawił ją właśnie dla Suchory, z którą doczekał się córki Gabrieli.
Wdowa po aktorze zdecydowała się niedawno spełnić jego ostatnią wolę. W tym celu poleciała aż do Stanów Zjednoczonych, by w Waszyngtonie spotkać się z kuzynem Kowalewskiego. Zmarłemu artyście bardzo zależało na to, by historia jego rodziny, która przeżyła m.in. wojnę, nie została zapomniana.
Wdowa po Kowalewskim w USA. Spełnia ostatnią wolę męża
- Spotkałam się z osobą absolutnie niezwykłą, Aleksandrem Herszaftem, który jest kuzynem mojego męża. (...) W opowieściach mojego męża były dziury, nie wszystko pamiętał, ja pracuję nad historią rodziny, z której pochodziła matka Krzysia. To byli utalentowani ludzie: malarze, artyści, twórcy. Chcę to ocalić od zapomnienia - wyjawiła w rozmowie z "Życiem na gorąco", którą cytuje Pomponik.
Suchora z jednej strony chce dotrzymać słowa, które dała ukochanemu mężowi. Z drugiej - zależy jej, by ich córka mogła poznać barwną historię rodziny nieżyjącego już ojca.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!