Weronika Rosati mówi o koronawirusie w Stanach Zjednoczonych. "Wybrałam się na taką "trzydniową misję"
Weronika Rosati od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Zdecydowała, że tam również spędzi czas epidemii. W mediach społecznościowych relacjonuje, jak wygląda walka z wirusem za oceanem.
Koronawirus w Stanach Zjednoczonych zbiera żniwo. Mieszkańcy mówią, że dawno nie widzieli tak pustych ulic, a czas zatrzymał się nawet w tętniącym życiem Nowym Jorku.
Koronawirus. Weronika Rosati o pandemii w Stanach Zjednoczonych
Weronika Rosati w czasie pandemii mieszka z córką w Los Angeles. Na swoich profilach w mediach społecznościowych relacjonuje rozwój sytuacji. Mówi, jak wygląda robienie zakupów oraz czy brakuje środków bezpieczeństwa. "Jest taka atmosfera przerażenia i nerwów. To jest bardzo odczuwalne" – skomentowała.
W jednym z ostatnich wywiadów powiedziała o wzroście cen w supermarketach. "Było dość dramatycznie w tym czasie, gdy zarządzono kwarantannę. Ludzie spanikowali i myśleli, że będzie tak jak we Włoszech, że zamkną nas w domach i przede wszystkim zamkną nam sklep. (...) Ja też trochę uległam tej panice, szczerze mówiąc. Wybrałam się na taką 'trzydniową misję', ponieważ musiałam jeździć po jakichś dwudziestu sklepach, żeby zdobyć papier toaletowy. Nie było też wody, to znaczy była, ale dziesięć razy droższa. Jeżeli chodzi o ceny, to zauważyłam bardzo dużą różnicę i faktycznie rzeczy, które kupowałam normalnie, kosztują dwa razy tyle" – powiedziała w rozmowie z serwisem Plejada.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl