Wiemy, dlaczego Monika Richardson zmieniła nazwisko. Powód może wydać się absurdalny
Monika Richardson w marcu tego roku rozstała się ze Zbigniewem Zamachowskim. Dziennikarka błyskawicznie wróciła do nazwiska po pierwszym mężu. Jak się okazuje, za tą decyzją stało coś więcej niż tylko chęć zerwania z niewygodną przeszłością.
Monika Richardson trzykrotnie stawała na ślubnym kobiercu. Nazwisko, którym posługuje się obecnie, należało do Willa Richardsona – amerykańskiego dziennikarza i podróżnika. Drugim wybrankiem pani Moniki był pilot Jamie Malcolm, z którym doczekała się dwójki dzieci: Tomasza i Zofii. Po raz trzeci "tak" powiedziała natomiast aktorowi Zbigniewowi Zamachowskiemu w maju 2014 roku.
Uczuciowy roller coaster
Co ciekawe, już dwa miesiące po rozstaniu z trzecim mężem, Richardson ogłosiła publicznie, że znów jest zakochana. Jej wybrankiem jest Konrad Wojterowski – biznesmen związany w przeszłości m.in. z Dorotą Gardias czy Karoliną Gorczycą.
Mężczyzna ma poważne problemy finansowe – w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" przyznał, że jego dług wynosi ok. 100 mln dolarów. Para deklaruje jednak zgodnie, że chcą żyć chwilą i korzystać z życia. "Jak długo los obdarzy nas radością wspólnego obcowania, nie wiemy. Wiemy jedno: życie jest za krótkie, żeby marnować je na bycie samotną matką czy ojcem, więc jesteśmy razem" – deklaruje Wojterowski.
Błyskawiczna zmiana nazwiska
Już kilka dni po wyprowadzce Zbigniewa Zamachowskiego pani Monika przestała używać jego nazwiska. Jak przyznała w rozmowie z reporterką JastrząbPost: - Zmieniłam nazwisko na Richardson, wróciłam do Richardson. Oczywiście zrobiłam to nieoficjalnie, ale noszę się z tym, żeby zrobić to już oficjalnie. Nawet nie wiem, czy to jest możliwe, to chyba trzeba w urzędzie stanu cywilnego zrobić.
Dziennikarka wytłumaczyła także, dlaczego zdecydowała się na ten krok. - To jest nazwisko, które przyniosło mi sławę, to jest nazwisko, które ludzie pamiętają z programu "Europa da się lubić". To jest nazwisko, które noszę za zgodą mojego pierwszego męża, więc myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby do tego nazwiska wrócić teraz do tego oficjalnie – wytłumaczyła.
Porada numerologa
Okazuje się jednak, że za decyzją Richardson stoi coś jeszcze. Przed konsekwencjami, jakie niesie za sobą nazwisko "Zamachowska" dziennikarkę ostrzegał bowiem… numerolog.
- Jak zaczęłam być Zamachowską, to numerolożka mi powiedziała, że z tym nazwiskiem wiążą się pewne konsekwencje. One nie są zbyt pozytywne. W skrócie – sprowadzały się do tego, że ja zawsze jako Zamachowska miałam grać w życiu drugie skrzypce. To nie jest moja natura. To nie znaczy, że ja mam teraz pomysł na to, aby być taką kontrolującą postacią znowu, ale chciałabym dostać to moje życie z powrotem. Jeżeli stworzę z kimś związek, to chciałabym, aby to był związek partnerski. I w związku z tym to nazwisko będzie nam przeszkadzało – zdradziła w tej samej rozmowie.
Jesteście zaskoczeni tym wyznaniem?
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl