Blisko ludziWłasną piersią nakarmiła obce niemowlę. "Po prostu lubię pomagać"

Własną piersią nakarmiła obce niemowlę. "Po prostu lubię pomagać"

24-latka spotkała matkę z dzieckiem podczas spaceru
24-latka spotkała matkę z dzieckiem podczas spaceru
Źródło zdjęć: © Getty Images, Twitter.com | Getty Images, Twitter
09.11.2021 09:56

24-letnia kobieta idąc ulicą spotkała matkę z głodnym dzieckiem. Nie mogła przejść obojętnie i nakarmiła malucha własną piersią. Później tłumaczyła swoją decyzję.

Młoda mama trójki dzieci wspomina, że kiedy sama miała kilka lat, jej rodzinie nie wiodło się najlepiej, przez co zdarzało się jej odczuwać głód. Piripono Brown nie spodziewała się, że jej gest w stosunku do obcej kobiety z niemowlakiem wywoła poruszenie na całym świecie.

Nakarmiła głodne niemowlę. Jej gest poruszył całą sieć

Całe zajście miało miejsce w Nowej Zelandii. 24-letnia bohaterka pochodzi z Kanady, sama wychowuje wesołą gromadkę liczącą trzy pociechy. Widok zrozpaczonej kobiety z małym dzieckiem rozerwał jej serce. Wiedziała, że musi coś zrobić - nakarmienie niemowlęcia było praktycznie odruchem bezwarunkowym.

- Dziecko było głodne, a ja miałam mleko, które by się zmarnowało. Dlatego chciałam je od razu nakarmić. To wszystko wyszło naturalnie - tłumaczyła 24-latka w rozmowie ze "Stuff".

W trakcie dowiedziała się o historii matki z trzymiesięcznym dzieckiem. Okazało się, że kobieta jest narkomanką, która od pewnego czasu chodzi na terapię i pomału udaje jej się przezwyciężać groźny nałóg. Niestety matka nie była w stanie zapewnić maleństwu odpowiedniego pożywienia - nie produkowała pokarmu a modyfikowane mleko było poza jej cenowym zasięgiem. W domu kobiety się nie przelewało - mąż dopiero co dostał pracę, a ona sama wciąż poszukiwała zatrudnienia, czekając w międzyczasie na zasiłek.

Młoda bohaterka sama nie miała w życiu łatwo

Udzielając wywiadu dla wspomnianego magazynu sama Brown wyznała, że miała bardzo trudne dzieciństwo. W domu często brakowało pieniędzy na podstawowe produkty, a matka po śmierci ojca popadła w alkoholizm.

- Mama bardzo się starała, aby nas utrzymać. Wyżywienie ośmiorga dzieci było bardzo drogie. Nie pamiętam, żeby źle nas wychowywała, ale mam wspomnienia, że nie zawsze mieliśmy co jeść - wspomina w rozmowie z reporterem Piripono.

Te wszystkie czynniki wpłynęły na to, że teraz 24-latka z chęcią pomaga każdemu, kto tego wsparcia potrzebuje. Obojętność nie leży w jej naturze.

- Zdecydowanie nie należę do ludzi bogatych, ale mam szczęście, że mogę pomagać. Nie chcę niczego w zamian, po prostu lubię pomagać i cieszę się, kiedy mogę kogoś uszczęśliwić - dodaje.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta