Wpadka na królewskim ślubie. Chodzi o buty pana młodego
Księżniczka Liechtensteinu, Marie-Astrid wyszła za mąż za Ralpha Worthingtona. Zdjęcia z uroczystości, która odbyła się w jednej z toskańskich katedr, obiegły teraz wszystkie światowe media. Uwagę internautów i ekspertów od ubioru przykuły buty pana młodego.
29.09.2021 09:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To już drugi ślub w tym miesiącu, który miał miejsce w rodzinie królewskiej. Na początku września na ślubnym kobiercu stanęła Maria Anunciata – starsza siostra Marie-Astrid. Księżniczka poślubiła 40-letniego przedsiębiorcę Emanuela Musiniego.
Piękna uroczystość miała miejsce we Włoszech
Teraz przyszedł czas na młodszą księżniczkę. Marie-Astrid i Ralph Worthington zaręczyli się w 2019 roku. Ich ślub miał odbyć się w 2020 roku, jednak ze względu na pandemię został przesunięty. Wyjątkowa uroczystość miała miejsce w Katedrze Santa Maria Assunta w toskańskim miasteczku Orbetello. Brała w niej udział najbliższa rodzina oraz przyjaciele pary.
Księżniczka Marie-Astrid z Liechtensteinu na swój ślub wybrała prostą w kroju, lecz zdobnie haftowaną suknię z bardzo długim trenem. Do tego dobrała tak samo długi welon, który trzymała XIX-wieczna diamentowa tiara rodu Kinsky Honeysuckle. Z kolei pan młody zaprezentował się w prążkowanych spodniach, czarnej przedłużonej marynarce, pod którą założył kremową kamizelkę oraz zielony krawat. Całość stroju Ralpha Worthingtona prezentowałaby się nienagannie, gdyby nie buty.
Wpadka pana młodego
Obuwiu pana młodego przyjrzała się specjalistka od etykiety Aleksandra Pakuła, która na co dzień prowadzi szkolenia z zakresu dobrych manier oraz odpowiedniego ubioru. Początkowo ekspertka myślała, że świeżo upieczony mąż księżniczki Liechtensteinu ma na nogach eskarpiny, czyli buty dobierane do stroju wieczorowego. Zwróciła wtedy uwagę, że na ślubie, który odbywa się w ciągu dnia, pan młody powinien mieć raczej na sobie lakierowane oksfordy. Jednak po bliższym przyjrzeniu się Pakuła stwierdziła, że Worthington założył mokasyny, które są jeszcze gorszym wyborem na tę okazję.
Ponadto zarówno specjalistka, jak i internauci zauważyli, że obuwie jest znoszone. "Jak można iść do ślubu w takich zniszczonych i brudnych butach?" – napisała Aleksandra Pakuła w relacji na swoim instagramowym profilu.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl