Miał 23 rodzeństwa. Tak dziś mówi o matce
Anna Zawierucha, mama Rafała i Grzegorza, wychowała 24 dzieci, w tym czwórkę biologicznych. Było to sporym wyzwaniem dla całej rodziny, ale dziś aktor mówi o "supermocach" swojej matki. - Swoje serce podzieliła na tyle dzieciaków - podkreślił.
26.05.2024 | aktual.: 27.05.2024 09:15
Anna Zawierucha ma czwórkę biologicznych potomków. Wychowała jednak znacznie więcej pociech. Przez 21 lat, wraz z mężem, prowadziła rodzinny dom dziecka, opiekując się aż 20 przybranymi dziećmi.
Anna Zawierucha prowadziła rodzinny dom dziecka
Niemal całe swoje życie poświęciła najmłodszym. Sprawiała, że niektórzy z nich otrzymali szansę na nowe, lepsze życie.
- Z tego byliśmy bardzo dumni, zadowoleni, bo komuś pomagamy, przede wszystkim dzieciom. Bardzo nam na tym zależało, kiedy słyszeliśmy, że są dzieci opuszczone, odrzucone, niekochane, to my postanowiliśmy z mężem, że będziemy ich wspierać, kochać każdego dnia - powiedziała mama Rafała i Grzegorza w studiu "Dzień Dobry TVN".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna wspomina, że na początku prowadziła długie rozmowy z własnymi dziećmi, by przygotować je na przyjęcie nowych członków rodziny.
- Przez dwa lata się przygotowywaliśmy. Kiedy zapadła pierwsza decyzja, że będziemy brać dzieci, to była rozmowa z naszymi dziećmi biologicznymi. Nasi zareagowali bardzo pięknie, pozytywnie na początku - podkreśliła gościni "Dzień Dobry TVN".
Później pojawiły się jednak pierwsze problemy. Gdy Rafał był w gimnazjum, rodzina musiała poradzić sobie z nowymi wyzwaniami.
- Opuścił się w nauce. My już wtedy mieliśmy pierwsze dzieci. Poświęcaliśmy im dużo czasu, a mniej tym naszym biologicznym i to się troszeczkę odbiło na Rafale - wspomina Anna Zawierucha.
Chłopiec zaczął sprawiać kłopoty, na co zwrócili uwagę nauczyciele. - W szkole zaczął pokazywać swoje niezadowolenie. Skądś sprowadzili z kolegą tabakę do szkoły. Dyrektor nas wezwał do szkoły. Pani wychowawczyni mówi tak: 'To jest właśnie jego odreagowanie na to, że wy wzięliście inne dzieci do domu' - opowiadała mama Rafała. Rodzinie udało się jednak przetrwać trudne momenty.
Rafał Zawierucha o "supermocach" mamy
Rafał Zawierucha opowiadał o "supermocach", które posiadała jego mama. Jedną z nich, jak żartobliwie wspominał w programie "Dzień Dobry TVN", była umiejętność natychmiastowego wyłączania komputera, gdy tylko uznała, że dzieci spędzają przy nim zbyt dużo czasu oraz "wyłączania słuchu" na wszelkie protesty. Teraz przede wszystkim docenia swoją mamę za wielkie serce i bezgraniczną pomoc.
- Myślę, że później wraz z naszym rozwojem i dojrzewaniem, to ta supermoc mamy polega na tym, że zawsze do mamusi możemy zadzwonić i z nią porozmawiać. Swoje serce podzieliła na tyle dzieciaków - podsumował Rafał Zawierucha.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!