Wykastrowała psa. Takiego finału się nie spodziewała

Chance pokazał właścicielce, co naprawdę myśli o wizycie w klinice weterynaryjnej
Chance pokazał właścicielce, co naprawdę myśli o wizycie w klinice weterynaryjnej
Źródło zdjęć: © Instagram

12.01.2023 14:48, aktual.: 12.01.2023 21:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Właścicielka owczarka australijskiego o imieniu Chance chętnie publikuje zdjęcia pupila w sieci. Jego niezwykle ekspresywna mimika podbija serca internautów. Niedawno na tiktokowym profilu Chance'a pojawiło się nagranie z wizyty u weterynarza.

Chance to jeden z psich influencerów, który cieszy się ogromną popularnością na TikToku. Jego właścicielka, Katherine Kennedy, publikuje w sieci zdjęcia ukochanego futrzaka, gdy ten robi przejmujące miny. Internauci są pod wrażeniem tego, jak wiele emocji można wyczytać z pyszczka Chance'a. "Zawsze widać, co naprawdę czuje" - komentują pod jednym ze zdjęć psa. Kennedy opublikowała ostatnio nagranie z kliniki weterynaryjnej. Przyszła odebrać pupila, który właśnie przeszedł zabieg kastracji. Nie spodziewała się, że zastanie psa w takim stanie.

"Król dramatów"

Swoje niezadowolenie z efektów zabiegu Chance wyraził już w klinice weterynaryjnej. Gdy tylko Katherine weszła do gabinetu, usłyszała przeraźliwe wycie. - Czy on wydziera się tak cały dzień? - zapytała w nagraniu rejestratorki, nie ukrywając rozbawienia. Kobieta przytaknęła. Kennedy pokazała następnie ujęcie z samochodu. Chance siedział na przednim siedzeniu, patrząc przed siebie i robiąc przerażoną minę. - Proszę, tylko nie panikuj. Wszystko jest w porządku - skomentowała właścicielka futrzaka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chance najwidoczniej nie zgadzał się ze zdaniem opiekunki. Nie chciał iść z nią na spacer ani załatwiać swoich potrzeb. Położył się na śniegu, chłodząc rany po zabiegu. Mimo próśb właścicielki nie ruszył się z miejsca. - Jesteś królem dramatów, Chance - przyznała Kennedy. Sytuacja nie poprawiła się nawet po dotarciu do mieszkania. Kobieta pokazała internautom wideo przeżywającego kastrację psa. - Wyjesz tak od kilku godzin. Nie zamierzam już tego dłużej słuchać - powiedziała.

Internauci podzieleni

Nagranie Kennedy szybko obiegło sieć. Do tej pory internauci odtworzyli je ponad 15 mln razy. Równie chętnie je komentowali, współczując psu i zauważając, jak bardzo przeżywa kastrację. "Wygląda, jakby był w szoku", "Odpuścił już czy wciąż się dąsa?" - pytali obserwatorzy.

Kennedy przyznała, że Chance przez kolejne trzy dni rzucał jej nienawistne spojrzenia. Nie akceptował też pooperacyjnego ubrania, które musiał nosić, aby nie uszkodzić szwów. "Jak tylko je zakładałam, nie chciał się ruszać. Patrzył na mnie tym przepełnionym złością wzrokiem" - odpowiedziała właścicielka psa.

Wielu obserwatorów Katherene zauważyło, że wycie psa jest bardzo niepokojące. Może bowiem wskazywać na to, że otrzymał niewystarczającą ilość środków przeciwbólowych i cierpi.

"On cierpi. Wykastrowałaś go i poczuł, że coś jest nie tak. To wcale nie jest śmieszne", "Czuję jego ból", "To smutne, że śmiejesz się z psa, który przeżywa poważny zabieg", "Zamiast nagrywać wideo, poszłabym z nim na twoim miejscu do weterynarza. Słychać przecież, że bardzo cierpi" - pisali zaniepokojeni użytkownicy.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)