Nie pierzesz nowych ubrań? Pracownica sieciówki zdradziła sekret
22.07.2022 09:35, aktual.: 16.08.2022 10:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście, czy prać dopiero co zakupione w sklepie ubrania - odpowiedź brzmi: tak, koniecznie. Była pracownica sklepu odzieżowego zdradziła, dlaczego to takie ważne.
Choć może się wydawać, że ubrania, których nie kupiliśmy w sklepie z odzieżą używaną, są całkowicie nowe, często nawet pachną butikiem, z którego je przynieśliśmy - i tak powinniśmy je wyprać.
Przede wszystkim dlatego, że zanim trafią na wieszak, przechodzą przez setki rąk, wiele osób może je przymierzyć, a nikt nie jest w stanie policzyć, ile razy po drodze spadną na ziemię.
Jednak to nie jedyne powody, dla których powinno się wyprać świeżo zakupione ubrania.
Tajemnice pracowników sklepów
TikTokerka @OctagonGlasses sama pracowała w jednym ze sklepów odzieżowych. Na swoim kanale opublikowała film, w którym zdradziła, co sami pracownicy takich miejsc robią z ubraniami, zanim te trafią na wieszak. Zaznaczyła, że nie wie, czy to powszechna praktyka, ale po prostu chciała się tym podzielić.
Wspominała, że gdy pracowała w sklepie odzieżowym, pracownicy nie mogli nosić ubrań innych marek, a kierownik lubił, gdy mieli na sobie produkty tej konkretnej marki, najlepiej z nowej kolekcji.
Zaznaczyła jednak, że większość pracowników często albo nie kupowała w tym konkretnym sklepie, albo po prostu nie miała jeszcze nic z nowego asortymentu. Mieli na to inny sposób.
"Zawsze sądziłam, że to naprawdę obrzydliwe"
W takiej sytuacji, pracownicy wybierali sobie ubrania z nowej kolekcji, zakładali, pracowali całą zmianę, a następnie odkładali odzież na wieszak.
"Pracujesz cały dzień, pocisz się, a potem pod koniec zmiany ściągasz ubrania, nakładasz metkę i odkładasz z powrotem do sklepu" - opisuje @OctagonGlasses.
"Pierz swoje ubrania po zakupie. Nie są one tak czyste, jak myślisz" - mówi na końcu.
W komentarzach pod filmikiem pojawiło się sporo wypowiedzi pracowników innych sklepów, którzy przyznawali się do podobnych praktyk. Jeden z komentujących przyznał nawet, że gdy klient poprosił go o rzecz w konkretnym rozmiarze, a on miał ją akurat na sobie - wyszedł "sprawdzić" na zaplecze tylko po to, by przebrać się w rozmiar większy, a chętnemu dać do przymierzenia to, co dopiero ściągnął.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!