Była alkoholiczką. Tak mówi o tym dziś

Ewa Skibińska otwarcie przyznała, że przez wiele lat zmagała się z chorobą alkoholową. Dziś jednak aktorka jest wolną od uzależnienia kobietą, która wyzbyła się wszystkich kompleksów. - To dla mnie zamknięty rozdział, do którego nie chcę już wracać - mówi w najnowszym wywiadzie.

Ewa Skibińska
Ewa Skibińska
Źródło zdjęć: © AKPA

Ewa Skibińska ma 61 lat i cały czas pracuje nad swoją urodą i sylwetką. Jak przyznała w w Plejadzie, nawiązała nawet współpracę z kliniką kosmetologiczną, która dba o jej ładny wygląd. Dziś jest świadoma swojego ciała i urody, z których jest bardzo zadowolona. Skibińska sama wyznaje, że jest to efekt lat pracy nad sobą, który pozwolił jej wyzbyć się wszystkich kompleksów.

- Nie są to żadne inwazyjne zabiegi, bo tych się boję. Chodzi głównie o nawilżanie skóry, złuszczanie naskórka i laserową gimnastykę mięśni. O resztę ciała dbam na siłowni. Robię to przede wszystkim dla zdrowia. Żeby do setki móc zawiązać sobie but, zrobić pedicure lub umyć głowę - wyznaje Skibińska w wywiadzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agata Kulesza chciała rzucić aktorstwo w środku kariery. Miała na siebie inny plan

Jej zdaniem kluczowe wcale nie jest zachowanie młodości na siłę. - Jeśli ktoś chce poeksperymentować, proszę bardzo. Też to robiłam. Ale koniec końców lepiej mieć swoje zmarszczki na czole i swoje opadające "chomiczki". Jak zrobi się górę twarzy, to dół opada. A jak naciągnie się dół, to góra jest do poprawki. I ciągle coś jest nie tak - dodała.

Ewa Skibińska o rozbieranych scenach

W wywiadzie Skibińska poruszyła również wątek rozbieranych scen. Podkreśliła, że nie ma z nimi żadnych trudności. - Teraz zastanawiam się, czy to nie było tak, że wymagała ode mnie tego praca, a ja się po prostu w to rzucałam. A prawda jest taka, że kiedyś wiele kobiecych ról opierało się na nagości - wspomina.

Podkreśliła, że nagie sceny "nie zaprzątają jej głowy". - Nie zastanawiam się nad tym, czy gdzieś coś muszę pokazać, czy nie. Bywa tak, że rozbieram się tam, gdzie nie jest to ode mnie wymagane. A tam, gdzie jestem o to proszona, nagle z jakichś przyczyn tego nie robię - mówi.

Przywołała też swoje doświadczenia ze sztuki sprzed 20 lat.

- W jednej ze scen siedziałam goła na barze. Padało na mnie tak straszne światło, że moje ciało wyglądało sto razy gorzej niż na co dzień. Miałam z tego wielki fun. Pamiętam, że byłam dumna, że mogę zagrać dojrzałą osobę zmartwioną upływającym czasem - wyjaśnia aktorka.

Ewa Skibińska o swoim uzależnieniu

Aktorka opowiedziała też jak dziś wygląda jej relacja z alkoholem, od którego kiedyś była uzależniona. Nie pije od lat, a nałóg to dla niej temat zamknięty.

- Jestem aktorką. Mogę grać, że piję, palę i robię różne inne rzeczy. A wszystko to bez sprawiania sobie wewnętrznego bólu i robienia krzywdy swojej psychice. W pracy korzystamy przecież z rekwizytów, a nie z uzależniających substancji. Poza tym w moim przypadku jest to już prehistoria (...) Gdybym to ciągle rozgrzebywała, stałabym w miejscu. A ja idę do przodu. Przeszłam terapię, nie piję od 12 lat. To dla mnie zamknięty rozdział, do którego nie chcę już wracać - przyznaje Skibińska.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)