Wzięła pożyczkę na wakacje za granicą. Usłyszała gorzkie słowa

Wzięła pożyczkę na wakacje za granicą. Usłyszała gorzkie słowa

Wielu Polaków bierze pożyczki, by móc wyjechać na wakacje - fotografia ilustracyjna
Wielu Polaków bierze pożyczki, by móc wyjechać na wakacje - fotografia ilustracyjna
Źródło zdjęć: © Getty Images | &#169 Vitaly Titov
Aleksandra Lewandowska
27.06.2023 06:00, aktualizacja: 27.06.2023 08:51

- Ludzie bardzo łatwo oceniają innych. Kiedy przyznałam się do tego, że aby wyjechać w tym roku na wakacje, wzięłam kilkutysięczną pożyczkę, usłyszałam: "Czy ty oszalałaś?". A ja nie czuję, żebym oszalała. Czuję za to, że potrzebuję odpoczynku i spokoju - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Zuza.

Z najnowszego sondażu przeprowadzonego na zlecenie Provident Polska wynika, że co czwarty Polak nie zamierza tego lata nigdzie wyjeżdżać. Powód? Przykry, lecz bardzo prosty. Brak funduszy. Co ósmego Polaka nie stać w tym roku na żaden wakacyjny wyjazd, jeżeli nie zdecyduje się zaciągnąć na tę przyjemność kredytu bądź pożyczki. Nasze rozmówczynie podjęły właśnie taką decyzję, a dzięki zaciągniętemu kredytowi/pożyczce mają już zaplanowane wakacyjne wyjazdy. Czy żałują, że musiały zdecydować się na taki krok? "Odpoczynek jest dla nas znacznie ważniejszy" - stwierdzają.

"Usłyszałam: Czy ty oszalałaś?"

- Ludzie bardzo łatwo oceniają innych. Kiedy przyznałam się do tego, że aby wyjechać w tym roku na wakacje, wzięłam kilkutysięczną pożyczkę, usłyszałam: "Czy ty oszalałaś?". A ja nie czuję, żebym oszalała. Czuję za to, że potrzebuję odpoczynku i spokoju - mówi rozmowie z Wirtualną Polską Zuza, która zdecydowała się na wzięcie pożyczki na wakacyjny urlop.

Jak dodaje, inaczej "nie miałaby za co polecieć". Choć na co dzień pracuje w jednej z warszawskich korporacji, przez wzgląd na rosnące ceny i koszty wynajmu mieszkania, które pochłaniają zarobione przez nią pieniądze, nie była w stanie odłożyć tyle, aby pozwolić sobie na urlop. O nim marzyła jednak od dawna, dlatego świadomie podjęła decyzję o wzięciu w banku kilkutysięcznej pożyczki.

- To nie była decyzja podjęta "ot tak", bo mam świadomość, na co się zdecydowałam. Jestem odpowiedzialną osobą. Wiem, że przez następne miesiące będę musiała spłacać moje zadłużenie, ale ani trochę nie żałuję. Jestem młoda i ciężko pracuję na swoją przyszłość. Uważam, że należy mi się chociaż tydzień wakacji, na których nie będę musiała myśleć o pracy, rachunkach. Będę mogła oderwać się od rzeczywistości - oznajmia.

Dzięki wziętej pożyczce w tym roku odwiedzi południe Chorwacji. Decyzja o niej nie jest jednak jedyną odważną decyzją, jaką podjęła w związku z wyjazdem. Zuza dodatkowo leci tam sama, bo "nie zamiaru odpuszczać wakacji za granicą przez to, że nie ma z kim polecieć".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"To wydatek, który nas przerasta"

W podobnej sytuacji w tym roku znalazła się także Katarzyna, która podjęła decyzję o zaciągnięciu kredytu na wyjazd do Grecji razem z mężem. Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, gdyby byli tylko we dwoje, zapewne by odpuścili. Zrobili to jednak ze względu na dzieci, ponieważ chcą, żeby nie tylko "zobaczyły kawałek świata", ale też miały kiedyś piękne wspomnienia z dzieciństwa.

- Jako mama zrobiłabym dla nich wszystko, to oczywiste. Myśleliśmy z mężem o tym już od kilku miesięcy i mimo tego, że mamy jakieś oszczędności, podjęliśmy decyzję o wzięciu kredytu na dziesięć tys. zł. Posiadanie oszczędności jest dla nas bardzo ważne, bo mamy dzieci i nigdy nie wiemy, czy w pewnym momencie się nie przydadzą. Stwierdziliśmy, że lepiej będzie spłacać co miesiąc stałą ratę - wyjawia.

Katarzyna nie ukrywa jednak w rozmowie, że obecnie, pomimo oszczędności, zagraniczne wakacje dla całej rodziny są "wydatkiem, który przerasta ją i męża".

- Wakacje dla naszej czwórki to "drogi biznes". Szczerze, nie jesteśmy w stanie odłożyć w ciągu roku tyle, aby coś zaoszczędzić i mieć jeszcze pieniądze, które przeznaczymy wyłącznie na wakacje. Comiesięczne pensje szybko wydajemy. Na wszystko. Ceny w sklepach są już obłędnie wysokie, a dzieci też rosną w zawrotnym tempie. Co rusz trzeba kupić nowe ubrania, nowe buty. Zaraz znów będą nowe podręczniki - mówi.

Wakacje na kredyt. Kiedy go nie brać?

Kiedy nie powinniśmy brać pożyczki lub kredytu na wakacje? Na co należy uważać, jeżeli już się na niego zdecydujemy? Choć pytań i wątpliwości jest wiele, istnieje kilka "złotych rad", które ułatwią podjęcie decyzji i sprawią, że prawdopodobnie będziemy jej pewniejsi.

- Wypoczynek jest bardzo ważny i niewątpliwie zwiększa naszą produktywność, ale powinniśmy jednak przeanalizować, czy nasza sytuacja finansowa pozwala nam na wyjazd na wymarzone wakacje - oznajmia w rozmowie z WP mec. Karolina Pilawska.

- Na pewno nie powinniśmy brać kredytu czy pożyczki na wakacje w sytuacji, kiedy już posiadamy zobowiązania, np. spłacamy raty kredytu hipotecznego, które w obecnych realiach częstokroć pochłaniają połowę budżetu domowego. Dobrym rozwiązaniem jest rozważenie tańszego wyjazdu, bo na pewno zapożyczanie się w celu sfinansowania luksusowych wakacji, na które nas po prostu nie stać, może spowodować wyłącznie pogorszenie naszej sytuacji finansowej. Warto zawsze policzyć nasze stałe koszty miesięczne związane z utrzymaniem i ustalić, czy rata dodatkowego kredytu czy pożyczki nie zachwieje takim budżetem - dodaje prawniczka.

Jeżeli zdecydujemy się jednak na zaciągnięcie pożyczki lub kredytu, mec. Karolina Pilawska radzi, aby "uważać przede wszystkim na całkowity koszt zobowiązania".

- Powinniśmy przeanalizować nie tylko wysokość oprocentowania, ale także wysokość dodatkowych opłat, czy przykładowo bank nie obliguje nas do nabycia jakiegoś dodatkowego produktu w postaci ubezpieczenia, karty kredytowej czy konta, co globalnie zwiększa wysokość naszego zobowiązania - tłumaczy prawniczka w rozmowie z Wirtualną Polską.

Odradza podjęcie tego krok

Mec. Karolina Pilawska podkreśla, że krokiem, który z pewnością odradza każdemu, jeżeli chodzi o uzyskanie pieniędzy na wakacyjny wyjazd, jest zaciągnięcie "chwilówki".

- Odradzam zaciąganie tzw. chwilówek, ponieważ w tym przypadku koszt zobowiązania będzie jeszcze wyższy. Co prawda zmiany w prawie, które od grudnia 2022 roku sukcesywnie wchodzą w życie, a dotyczą szeroko rozumianych przepisów antylichwiarskich, powodują, że na firmy pożyczkowe udzielające chwilówek zostały nałożone dodatkowe obowiązki, związane m.in. z badaniem zdolności kredytowej i ograniczenia, jeżeli chodzi o koszty okołokredytowe. Oferty takich podmiotów nie należą jednak do najtańszych, mimo że taką pożyczkę najłatwiej uzyskać - dodaje.

Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta