Wzięli ślub po trzech miesiącach. Tak dziś mówi o eks
Joanna Sarapata już niebawem wyda autobiografię. O książce opowiedziała w najnowszym wywiadzie. Przy okazji poruszyła także temat relacji z byłym mężem, Jarosławem Jakimowiczem. Przyznała, jakie aktor ma obecnie relacje z synem.
Joanna Sarapata to uznana malarka oraz była żona Jarosława Jakimowicza. Młodszego o siedem lat aktora poznała we wrześniu 1998 roku. Zaledwie trzy miesiące później zakochani wzięli ślub.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Kiedy pierwszy raz zobaczyłam zdjęcie Jarka w jakiejś gazecie, zaraz zadzwoniłam do znajomej dziennikarki i zapytałam, kto to jest. Usłyszałam tylko, że kocha się w nim pół Polski i nie mam żadnych szans. Wyrzuciłam więc gazetę do kosza, a zdjęcie z pamięci. Aż do momentu, kiedy spotkałam go na imprezie w jednej z warszawskich galerii - mówiła Sarapata w jednym z wywiadów.
Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia. Uczucie nie przetrwało jednak próby czasu. Niedługo po narodzinach syna Jovana Sarapata i Jakimowicz zamieszkali w Hiszpanii. Aktor co chwila szukał okazji, żeby wrócić do Polski. Przez długi czas żyli w związku na odległość, ale ich uczucie zaczęło się wypalać. Rozwiedli się dopiero w 2010 roku.
Joanna Sarapata o relacjach Jarosława Jakimowicza z synem
Joanna Sarapata wyznała w rozmowie z "Faktem", że Jarosław Jakimowicz dba o relacje z Jovanem. Utrzymuje z synem kontakt głównie telefoniczny. - Jovan jest już na tyle dorosły, że wie, jak sobie ułożyć i radzić w ojcowsko-synowskich relacjach - mówi Sarapata.
Syn Sarapaty i Jakimowicza od sześciu lat żyje w Anglii. Malarka wyznała, że Jovan kończy studia na wydziale nauk politycznych na Uniwersytecie w Londynie. Jej drugi syn Christopher mieszka w Warszawie. - Zajmuje się moją internetową galerią i bardzo dobrze sobie radzi. Nareszcie nie mam żadnych agentów, którzy nie zawsze byli w wobec mnie w porządku - podkreśliła.
"Wybaczam, ale nie zapominam"
Malarka dzieli życie pomiędzy Barcelonę i Warszawę. - Tak mi wychodzi pół roku tu i pół roku tam. Zimą raczej wolę być tam - wyjaśniła. Nie mieszka na co dzień z synami. Pogodziła się z tym, że są już dorośli i sami decydują o życiu. Nie naciska na nich także w kwestii założenia rodziny.
- Wszystko musi się przydarzyć w swoim czasie, nikogo nie naciskam. Mnie nikt nie naciskał i ja też tego nie robię. Jako zodiakalny Wodnik cenię wolność, więc moim dzieciom też ją daję. Będzie, co będzie - przyznała.
Sarapata powróci w autobiografii wspomnieniami do relacji z ludźmi, którzy przewinęli się przez jej życie. Dziennikarka "Faktu" zapytała artystkę, czy książka kogoś zaszokuje. Malarka odpowiedziała, że kilka osób z pewnością będzie zaskoczonych treścią.
- Czyszczę energię i jak to się mówi: wybaczam, ale nie zapominam. To jest bardzo zdrowe wybaczyć, ale trzeba pamiętać, po to, żeby nie wchodzić ponownie w te same historie. Jest kilka nazwisk, o których opowiadam, które nie zachowały się wobec mnie, jak należy. Może to być nieprzyjemne dla nich, ale trudno, zawsze ponosi się konsekwencje, tego, co robimy - podsumowała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl