Blisko ludziWzruszył cały świat. "On i jego rodzina są bezpieczni w Polsce"

Wzruszył cały świat. "On i jego rodzina są bezpieczni w Polsce"

Od dwóch dni po sieci krążyło nagranie ukazujące kilkuletniego chłopca, który płakał, podążając za tłumem uchodźców. Poruszająca reakcja młodego człowieka chwytała za serce. Do sprawy odniosła się Straż Graniczna, informując, że maluch oraz jego rodzina znaleźli schronienie w Polsce.

Kilkuletni chłopiec z rodziną bezpiecznie dotarł do Polski
Kilkuletni chłopiec z rodziną bezpiecznie dotarł do Polski
Źródło zdjęć: © Getty Images, Twitter | Getty Images, Straż Graniczna

09.03.2022 | aktual.: 09.03.2022 10:35

Postać chłopca oraz jego emocjonalna reakcja pojawiły się kilka dni temu w telewizji CNN. Nagranie, oznaczone jako materiał Reutersa, zostało opublikowane m.in. na Twitterze Josha Campbella, amerykańskiego korespondenta wspomnianego kanału informacyjnego. Stacja stwierdziła, że kilkulatek "był najwyraźniej sam". Na całe szczęście okazało się, jest to zbyt pochopnie wyciągnięty wniosek. Chłopiec nazywa się Walerij, a polsko-ukraińską granicę przekroczył wraz ze swoją rodziną.

Straż Graniczna dementuje krążące informacje

Nagranie poruszyło wiele osób, które przejęły się losem kilkuletniego chłopca. Sprawą zajęła się Straż Graniczna, aby zdementować wszelkie nieprawdziwe doniesienia.

"Informujemy, że wbrew niestety rozpowszechnianym w mediach informacjom, 4-letni Walerij z Ukrainy nie przekroczył granicy sam, był razem ze swoją rodziną. Na przejściu granicznym w Medyce dostał od funkcjonariuszy słodkie upominki. On i jego rodzina są bezpieczni w Polsce" - czytamy w oficjalnym komunikacie na Twitterze polskiej Straży Granicznej.

Ta sytuacja uczy, by dokładnie sprawdzać każdą informację, która pojawia się w mediach. Niemniej jednak obraz zapłakanego chłopca wzrusza. Na całe szczęście czterolatek miał przy sobie bliskich, którzy są teraz bezpieczni w Polsce.

Żadne dziecko nie powinno doświadczać takiego losu

Tragedia, która rozgrywa się w Ukrainie, dotyka również najmłodszych. Ołena Zełenska wyznała, że podziwia dzielne rodaczki, które dbają o bezpieczeństwo swoich podopiecznych, również walcząc na froncie. Pierwsza dama kraju objętego wojną poruszyła również kwestię pomocy humanitarnej, właśnie dla dzieci.

"Obecnie otrzymuję i rozpatruję wnioski o pomoc humanitarną z całego świata. Dotyczą one takich kwestii, jak leczenie, schronienie dla dzieci pozbawionych opieki rodzicielskiej, zapewnienie młodzieży warunków do kontynuowania nauki. Wraz z Polską i Francją pracujemy nad wysłaniem ukraińskich dzieci na dalsze leczenie i rozpoczęliśmy już proces wysyłania młodych pacjentów za granicę" – podkreśliła na Instagramie Zełenska.

Dodała na koniec, że wierzy w to, iż najmłodsi wyzdrowieją zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie, aby w przyszłości żyć w spokojnej Ukrainie.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie