Yael Cohen Aris jest załamana. Lalki erotyczne z jej wizerunkiem sprzedają się jak świeże bułeczki

Coraz większą popularnością cieszą się lalki erotyczne z wizerunkiem Yael Cohen Aris. Modelka jest tym faktem wyraźnie oburzona. - Problem polega na tym, że zrobiono to bez mojej zgody i bez mojej wiedzy. To podwójnie złe - podkreśla w jednym z wywiadów.

InstagramYael Cohen Aris oskarża firmę produkującą zabawki erotyczne (Instagram)

Izraelska modelka Yael Cohen Aris jest w sieci niezwykle popularna. Na samym Instagramie śledzi ją ponad milion użytkowników. Celebrytka chętnie pozuje w bikini i obcisłych strojach, które jeszcze bardziej podkreślają jej, zdaniem wielu, idealną figurę.

Kradzież tożsamości Yael Cohen Aris

Tak ogromna popularność przyniosła kobiecie jednak niemałe problemy. W 2019 r. Aris odkryła, że jedna z wiodących firm w branży erotycznej produkuje lalki, które są istną kopią jej wizerunku.

"Zgadzają się wymiary influencerki. Jej włosy, kolor oczu, a nawet charakterystyczny, maleńki pieprzyk, który ma przy ustach" - informuje jeden z dziennikarzy "The Sun", który z początkiem 2022 r. nagłośnił sprawę Yael Cohen Aris.

"To nie jest tylko lalka, która wygląda jak ja"

Modelkę zaproszono do brytyjskiego programu śniadaniowego, w którym po raz kolejny zamanifestowała stanowczy sprzeciw wobec firmy produkującej towary z jej podobizną. Dodała również, że nigdy nie wyraziła zgody na wykorzystanie swojego wizerunku:

- Nie mam nic przeciwko branży erotycznej. Tutaj problem polega na tym, że zrobiono to bez mojej zgody i bez mojej wiedzy. To podwójnie złe, ponieważ powiązano ją z moją tożsamością. To nie jest tylko lalka, która wygląda jak ja lub jest inspirowana przeze mnie. Ta firma nigdy nie ukryła faktu, że lalka została stworzona na mój wzór.

Kobieta jest świadoma faktu, że lalki z jej podobizną bardzo dobrze się sprzedają, ale nie jest to dla niej żaden powód do radości.

- Ukradziono moją tożsamość, to jest w tym wszystkim najgorsze - podsumowuje na żywo w tej samej rozmowie i zaznacza, że zamierza pozwać firmę, która dopuściła się tak haniebnego czynu.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.

W Barcelonie powstała lalka erotyczna z trybem rodzinnym

Wybrane dla Ciebie
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Bawiła się na weselu Cichopek i Kurzajewskiego. Apeluje do ludzi
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wymieszaj z wodą i rozetrzyj w brodziku. Rano będzie lśnił czystością
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Wtedy możesz wyciąć drzewo bez pisemnej zgody. Kluczowy termin
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Tak Urbańska ubrała się do śniadaniówki. Sukienka nie dla każdego
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Przyłóż do okna, nim ciepło ucieknie. Tak sprawdzisz szczelność
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Najwięksi "złodzieje" snu. Od razu pozbądź się z sypialni
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Bohosiewicz ostrzega kobiety przed takimi mężczyznami. Mówi o "kiepskim finale"
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Polacy kochali to imię. W tym roku wybrano je tylko dwa razy
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Na koniec wieczoru wskoczyła w spodnie. Kasia Cichopek zaszalała na swoim ślubie
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
Miała 13 lat, gdy zamieszkała u zakonnic. Marieta Żukowska mówi, co przeżyła
Wendzikowska została porzucona chwilę po porodzie. "Dotknął mojej największej rany"
Wendzikowska została porzucona chwilę po porodzie. "Dotknął mojej największej rany"
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował
O nałogu nie mówił głośno. Przyjaciel ujawnił, jak funkcjonował