To dlatego nie mieli dzieci. Słowa chwytają za serce
Jan Kociniak 8 listopada skończyłby 87 lat. Aktor przez całe życie był wierny jednej kobiecie. W wywiadzie Hanna Strzelecka-Kociniak opowiedziała, dlaczego nigdy nie zdecydowali się na dziecko.
08.11.2024 | aktual.: 08.11.2024 10:50
Jan Kociniak i jego żona Hanna Strzelecka-Kociniak byli razem 37 lat, rozdzieliła ich śmierć aktora w 2007 roku. Tworzyli wyjątkowe, szczęśliwe małżeństwo, udowadniając, że istnieje miłość od pierwszego wejrzenia. Aktor poznał żonę na imieninach u Andrzeja Zaorskiego i… od razu się oświadczył.
Jan Kociniak do końca życia kochał tylko jedną kobietę
Pójście na prywatkę do kolegi po fachu okazało się strzałem w dziesiątkę. Wśród zaproszonych gości znalazła się Hanna Strzelecka wraz z siostrą Ewą. Kobiety były studentkami Politechniki Warszawskiej. W autobiografii "Ręka, noga, mózg na ścianie" Andrzej Zaorski wspominał po latach: "Siostry znane były z urody i błyskotliwości. Jako studentki Wydziału Elektrycznego Polibudy nazywane były powszechnie 'strzelbami' elektrycznymi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jan Kociniak niemal od razu się zakochał. Jeszcze tego samego wieczoru miał poprosić Hannę o rękę. Znany aktor Marian Kociniak, a prywatnie stryjeczny brat Jana, w programie "Taka miłość się nie zdarza" określił ich związek w wyjątkowy sposób. "Jasiek był okrągły i tłuściutki, a Hania była smukłą, piękną damą". Miał ująć ją tym, że był w nią bezgranicznie wpatrzony. Od razu wiedział, że to miłość na całe życie.
W 1970 roku para zdecydowała się na ślub cywilny, a wiele lat później ślub kościelny w parafii na warszawskim Solcu. Jan Kobuszewski pełnił rolę świadka na obu ceremoniach. Twierdził, że Kociniak był prawdziwym wzorem wierności, nie tylko w relacjach przyjacielskich, ale także w małżeństwie.
- Janek był nieprawdopodobnie wiernym i uczciwym mężem – podkreślał.
Hanna Strzelecka-Kociniak nie opuszczała żadnej z premier Teatru Ateneum i towarzyszyła mężowi podczas wszystkich oficjalnych wyjść. W 2004 roku przyjechała razem z mężem do Międzyzdrojów, by wspierać go w ważnym momencie, jakim było odciśnięcie dłoni w słynnej Alei Gwiazd. Aktor wówczas powiedział: – To wielkie szczęście spotkać właściwą kobietę w życiu. Mnie się udało. Jestem wybrańcem losu – podkreślał.
Małżeństwo nie doczekało się potomstwa. To była ich wspólna decyzja ukierunkowana sytuacją zdrowotną Hanny Strzeleckiej-Kociniak. Zakochanym nie brakowało jednak towarzystwa dzieci. W wolnych chwilach opiekowali się siostrzeńcami.
– To była rzecz świadomego wyboru, wynikająca z mojego zdrowia. Podjęliśmy tę decyzję wspólnie. Ale bardzo szybko dzieci wypełniły nasz dom, ponieważ moja siostra miała trójkę, z którymi byliśmy bardzo zżyci. W każdej chwili mieliśmy je w domu czy u nas na działce, podczas urlopów – zaznaczyła (cytat za (podaje za kultura.onet.pl).
Sielankowe życie Kociniaków przerwała podstępna choroba
Diagnoza wskazała raka żołądka. Aktor walczył z nowotworem, nie rezygnując ze swojej pracy na scenie i planie serialu "Samo życie", gdzie wcielał się w postać Lucjana Michalaka. Miał do końca wierzyć, że będzie dobrze.
W rozmowie z tygodnikiem "Świat & Ludzie" podkreślał: "Udało mi się przeżyć wojnę. A teraz prawie całkowicie zwalczyłem chorobę. Jestem szczęśliwcem. No i mam u boku cudowną kobietę, moją Hanię. Tak, miałem w życiu dużo szczęścia".
Jan Kociniak zmarł 20 kwietnia 2007 roku. Spoczął na Powązkach Wojskowych w Warszawie.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl