"Cisi zabójcy udanego seksu". Wiele par już pożałowało

Amerykańska psycholożka i terapeutka seksualna May Soo wskazała trzy najgroźniejsze i niestety powszechne przyczyny zaniku namiętności, z którymi zmagają pary. Każda z nich może być "zabójcą" udanego życia intymnego.

Co zabija pożądanie w związku? / zdjęcie ilustracyjne
Co zabija pożądanie w związku? / zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images

31.10.2024 | aktual.: 31.10.2024 18:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pożądanie i namiętność w związku są kluczowe. Wiele par, zarówno tych, które są ze sobą krócej, jak i dłużej, zmaga się jednak z zanikiem "iskry", co prowadzi m.in. do braku chęci zbliżeń z partnerem. Psycholożka i terapeutka seksualna May Soo opisała trzech "cichych zabójców udanego seksu" - informuje zwierciadlo.pl.

Co zabija pożądanie w związku?

Spadek pożądania jest naturalnym zjawiskiem w związku. Zdaniem May Soo można temu jednak zaradzić, wiedząc, co za nim stoi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwszą rzeczą, o jakiej May Soo napisała w autorskim tekście "Loss of Sexual Attraction for Partner", jest tłumiona złość oraz uraza. Jeżeli partnerzy nie wyjaśniają między sobą od razu wszelkich nieporozumień, może to doprowadzić do zmian w odczuwaniu przez nich pożądania oraz namiętności. Częściej dotyczy to kobiet.

"Nagromadzone pokłady tłumionego gniewu skutkują uwięzieniem lub wyłączeniem energii seksualnej oraz twórczej kobiety" - napisała.

Nie inaczej jest z brakiem odrębności. Według May Soo, silne uzależnienie emocjonalne od partnera lub partnerki może wpłynąć negatywnie na życie seksualne. Mowa tu w szczególności o dostosowywaniu się oraz stawaniu się "niewolnikiem" drugiej strony.

"Wzajemny pociąg erotyczny wymaga, aby każdy partner postrzegał drugiego jako odrębną osobę. To wyjaśnia, dlaczego pożądanie seksualne zwykle osiąga swój szczyt na początku związku, kiedy partnerzy nadal widzą siebie jako dwie niezależne jednostki" - tłumaczyła psycholożka.

Zbyt duży komfort nie jest dobry

Ostatnie, ale równie ważne, jest utrzymywanie w relacji odrobiny dreszczyku i emocji - niezależnie od tego, ile lat jesteśmy już razem. Zdaniem May Soo, jeżeli czujemy się przy sobie zbyt komfortowo, nie będzie to miało pozytywnego odzwierciedlenia w seksie.

Jak napisała, tak dzieje się m.in. w sytuacji, kiedy wejdziemy zbyt głęboko w przypisane nam role społeczne - mamy czy taty. Role te wówczas stają się przodującymi. W tym samym czasie zapominamy, aby czasem wrócić do początków i znów być kochankami.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
seksrelacjazwiązek
Komentarze (1)