#ZadbanaPolka żyje tak, jak chce żyć
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ile razy ostatnio słyszałaś, że musisz być silna, zachowując przy tym delikatność? Ile razy ktoś powiedział ci, że albo poświęcasz się dla rodziny albo spełniasz zawodowo? Ile razy pomyślałaś, że nie jesteś wystarczająco ładna? Idę o zakład, że właśnie zabrakło ci palców do liczenia. Z myślą o Tobie, o mnie i milionach Polek ruszyliśmy z akcją #ZadbanaPolka, której hasło brzmi: "Jestem, jaka chcę być".
Skąd pomysł na akcję? Z naszego show biznesu. Czy nam się podoba czy nie, to właśnie celebrytki, kobiety, których zdjęcia oglądamy codziennie, i których życie podglądamy w social mediach, są dla nas punktem odniesienia w naszym życiu.
Pamiętam, jak kilka miesięcy temu ciężarna wtedy Olga Frycz wrzuciła na swojego Instagrama zdjęcie, na którym wygląda dokładnie tak, jak zazwyczaj wyglądają kobiety w zaawansowanej ciąży. I zaczęło się. Droga czytelniczko, komentarze na temat wyglądu popularnej aktorki były obrzydliwe. Chcę wierzyć, że nie było Ciebie wśród tych hejterów. Aktorka szybko odniosła się do tych wpisów. Odpowiedziała: "Brzydka, gruba, rozczochrana. Takie komentarze przykro jest czytać, zwłaszcza, jeśli piszą je kobiety, ale biorę to na klatę i jestem na nie odporna, bo czuję się z tą moją brzydotą bardzo dobrze. I życzę wam dziewczyny tego samego. Uśmiechnięta, zdrowa, kulka, rozczochrana, piegowata i zadowolona".
Nie znam Olgi Frycz osobiście, ale gdybym miała ją oceniać tylko na podstawie jej wpisów w social mediach, uznałabym, że to fajna dziewczyna, fajna mama, że mimo iż nie wygląda, jak wiele jej koleżanek z branży, chętnie umówiłabym się z nią na kawę. Ale czy właśnie próbuję wmówić Ci: bądź jak Olga Frycz? Skąd! Myślę natomiast, że właśnie ona świetnie wpisuje się w hasło "Jestem, jak chcę być". Myślę, że rozumie je też Małgorzata Rozenek - Majdan, która dla wielu jest ucieleśnieniem marzeń o kobiecym wyglądzie i który jest dla niej bardzo ważny. Nie kryje się z tym, nie kokietuje. Wybrała taki sposób na życie. W pierwszym odcinku "Iron Majdan" powiedziała coś, do czego wiele kobiet w życiu by się nie przyznało: "Ja uprawiam fitness, robię sobie bieżnię, robię sobie przysiady. Sport dla wyglądu, a nie sport dla sportu". Internautki znowu "zszokowały się" jej wypowiedzią, ale czy naprawdę wiele z Was właśnie tak nie robi?
Nie znoszę stawiać kobiet w kontrze, ale zastanów się teraz, która filozofia dbania o siebie jest ci bliższa? A może się wcale się nie wykluczają, a może powinnaś wybrać zupełnie inną drogę? Co dla Ciebie w życiu jest najważniejsze? W ramach akcji #ZadbanaPolka nie każemy Ci wybierać, nie pokazujemy, która droga do osiągnięcia spełnienia w życiu jest lepsza. Chcemy Ci pokazywać różne kobiety, celebrytki i dziewczyny z sąsiedztwa, ich patrzenie na świat, życie, rodzinę. Chcemy wspierać Cię w myśleniu o tym, jak sprawić, by żyć tak, jak chcesz żyć, jak sobie to wymyśliłaś. I wiemy, że to ogromnie trudna droga.
Przeczytałam ostatnio książkę dr Renee Engeln "Obsesja piękna". Autorka napisała w niej: "Przez ostatnie 15 lat badałam zmagania dziewcząt i kobiet z pojęciem piękna i postrzegania własnego ciała. Często wspominam swoje pierwsze zajęcia i myślę o studentce, która nie czuła się dość atrakcyjna, aby wyjść z domu. Uważam, że nie była wyjątkiem. Nie wydaje mi się też, żeby była niemądra czy wyjątkowo próżna. Myślę, że cierpiała z powodu obsesji piękna". Trudno nie zgodzić się z dr Engeln, która udowadnia, że stworzyliśmy kulturę, która najpierw wmawia kobietom, że najważniejsze to być piękną, narzuca nam nieosiągalne kanony, a później gdy się nimi przejmujemy, oskarża nas - kobiety - o próżność.
Do spotu, który przygotowaliśmy w ramach #ZadbanejPolki, a który jest do obejrzenia w serwisie WP Kobieta od 8 marca, zaprosiliśmy 7 kobiet. Każda z nich jest zupełnie inna, dla każdej z nich w życiu liczy się coś zupełnie innego. Każda jest niezwykła i wyjątkowa i deklaruje, że "Jest, jaka chce być". Kibicuję im, Tobie oraz sobie w takim właśnie kierowaniu swoim życiem.
Michelle Obama, która udowodniła, że rola pierwszej damy nie sprowadza się tylko do "bycia i wyglądania", w wydanej niedawno biografii "Becoming" napisała: "W naszym zatłoczonym mieszkanku na South Side w Chicago [rodzice - red.] pokazali mi, że należy doceniać wartość historii: naszej rodziny, mojej własnej, kraju. Nawet jeśli bywa brzydka i niedoskonała. Nawet jeśli odcisnęła głębsze piętno, niżbyśmy chcieli".
Zapamiętajcie te słowa i pomyślcie o sobie.
Paulina Gumowska, redaktor naczelna