Jest zakonnicą. Tak mówi o stawkach za katechezę
Jedna z sióstr zakonnych, które odpowiadają za szkolne katechezy, zgodziła się na rozmowę o tym, jak wygląda jej praca. Czy może liczyć na przyzwoite zarobki? - Jak słyszę, ktoś w Castoramie, kto rozkłada towar na półkach, zarabia prawie tyle, co nauczyciel - wyjawiła.
Siostra Teresa zgodziła się na anonimową rozmowę z portalem OKO.press. Podczas wywiadu opowiedziała, jak wyglądają lekcje religii w szkołach podstawowych.
- Warto by było się zastanowić, w jaki sposób rozmawiać z młodymi ludźmi, żeby to nie było "nie, bo nie, i już", bo tego nikt nie przyjmie. "Bo tak jest napisane w Piśmie Świętym"? Tego też nikt nie przyjmie. Trzeba wejść głębiej, pokazać przykłady, świadectwa, sposoby radzenia sobie z grzechem i ochraniania się przed grzechem - tłumaczy zakonnica, odnosząc się do pracy z dziećmi i młodzieżą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest praktykującą katoliczką. Zadziwiające, co mówi o lekcjach religii
"Nie wiem, czy to przyzwoite pieniądze, czy nie"
Prowadzący rozmowę Piotr Pacewicz podkreślił, że średnie zarobki nauczycieli dyplomowanych, wraz z dodatkami oraz nadgodzinami, to ok. 9,5 tys. zł miesięcznie. O jakich kwotach mowa w przypadku lekcji religii?
- Ja zarabiam znacznie mniej, nie mam nadgodzin. Nie wiem, czy to przyzwoite pieniądze, czy nie. Jak słyszę, ktoś w Castoramie, kto rozkłada towar na półkach, zarabia prawie tyle, co nauczyciel - wyjawiła siostra Teresa.
Zakonnica podkreśliła, że będąc we wspólnocie, złożyła śluby mówiące o życiu w czystości, ubóstwie oraz posłuszeństwie.
- Godzę się też na to, żeby moje pieniądze były wspólne. Jestem częścią zgromadzenia, a zgromadzenie prowadzi różne dzieła. Na przykład Dom Pomocy Społecznej. I ja się świadomie zgodziłam, że moje pieniądze idą też na dzieła mojego zgromadzenia - czytamy w OKO.press.
Podstawa programowa religii a rzeczywistość
Jak zaznaczył dziennikarz, "podstawa programowa do nauczania religii w wielu kwestiach zupełnie rozjeżdża się ze współczesnością". Zwrócił także uwagę, że zgodnie z religią katolicką, dzieci powinno się nauczać życia w czystości, "co oznacza potępienie jakichkolwiek prób seksualności, masturbacji, pierwszych pocałunków".
- Podstawa programowa jest oparta na Katechizmie, a Katechizm jest oparty na Ewangelii (...). Nikt z nas nie będzie przecież zmieniał ani Bożych przykazań, ani Ewangelii, bo dostaliśmy je od Boga i nie mamy prawa tego zmieniać. I czy się komuś podoba, czy nie, ja uznaję za jedyną prawdę, że Bóg takiego właśnie człowieka stworzył, dał nam wskazówki, jak żyć i jak wierzyć, i stąd wiemy, co jest dla człowieka dobre. I my głosić niczego innego nie będziemy, bo nie wolno nam zmieniać tego, co Pan Bóg nam powiedział - tłumaczyła zakonnica w OKO.press.
Siostra Teresa jednocześnie podkreśliła, że podczas lekcji religii stara się "iść w kierunku rozmawiania na te tematy", aby uświadamiać i pokazywać uczniom, co jest dobre, a co nie. W dalszej części wywiadu rozmówczyni portalu wspomniała o spotkaniu z osobami transpłciowymi we wspólnotach młodzieżowych.
- Moja postawa jest taka, że nie przyjmuję tego, że tak żyjesz, ale jako człowiek jesteś dla mnie bardzo wartościowy. Ilekroć miałam takich młodych ludzi, to im mówiłam, pamiętaj, że zawsze się z tobą spotkam, zawsze możesz tu przyjść, to jest twój dom, możemy sobie wypić kawę, natomiast nie zgadzam się z pewnymi twoimi decyzjami - zaznaczyła siostra Teresa.
Jak zaznaczyła, każdy nauczyciel ma prawo przyjąć takie uczciwe wobec siebie i drugiej osoby stanowisko.
- Nie musimy łamać swoich zasad, tylko dlatego, że ktoś przekracza jakieś granice. Mówimy wtedy, że widzimy to inaczej, ale nadal jako ludzie jesteśmy dla siebie nawzajem ważni - skwitowała.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl