Zamach z 11 września 2001 roku. Teorii spiskowych jest wiele, odpowiedzi mniej
Data 11 września 2001 roku już zawsze będzie kojarzyła się z największym atakiem terrorystycznym na świecie. Zginęły prawie 3 tysiące osób, a świadkowie i uczestnicy tej tragedii do dziś zmagają się z traumą i wieloma pytaniami, na które pewnie nigdy nie dostaniemy odpowiedzi. Po zawaleniu się dwóch wież powstało wiele spiskowych teorii, które sprowadzają się do dwóch pytań: kto za tym stoi i czy można było tego uniknąć?
11.09.2020 13:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wtorek. Poranek, ale jak na Nowy Jork przystało, miasto już tętniło życiem. Nic nie zapowiadało tragedii, która miała zaraz się wydarzyć i zmienić losy USA i świata. Wieże WTC było centrum dowodzenia dla wielu firm. W budynku przebywały tysiące ludzi, część przyszła jak co dzień do pracy, część znalazła się tam w drodze wyjątku, niektórzy przypadkowo. Większość z nich nigdy stamtąd nie wyszła.
Zamach z 11 września 2001 roku
Była 8.46 czasu lokalnego, gdy w północną wieżę World Trade Center uderzył Boeing 767. Rozległa się panika. Ludzie padali na ziemię albo rzucali się desperacko do wyjść awaryjnych. Mieli kilkanaście minut, zanim zawalił się budynek.
O godzinie 9.03 drugi samolot, Boeing 767-222, należący do amerykańskich linii United Airlines uderzył w wieżę południową. Ten sam strach i bezradność opanowała kolejne ofiary. Walka z czasem, pyłem i ogniem była bardzo nierówna i wielu ją przegrało.
Tego dnia w zamachach terrorystycznych zginęło 2996 osób, a 6291 zostało rannych. O atak został oskarżony Osama Bin Laden przywódcza Al-Ka’idy. Dowodem mają być paszporty porywaczy znalezione w zgliszczach. Kraj pogrążył się w żałobie, ale smutek nie zamknął ust osobom, które "nie kupiły" tłumaczeń rządu amerykańskiego. Zaczęły padać niewygodne pytania.
W maju 2008 tygodnik "Life" opublikował sondaż, według którego blisko 7 lat po zamachach z 11 września 46 proc. Amerykanów nie wierzy w wersję wypadków podawaną przez rząd. Niemal połowa Amerykanów, w tym wielu naukowców i polityków, domaga się ponownego śledztwa w sprawie zamachów z 11 września.
Zobacz także
Teorie spiskowe
Najpopularniejszą teorią spiskową na temat 11 września jest ta, która głosi, że to amerykański rząd stoi za zamachem. Upozorowany atak miał być pretekstem do wywołania wojny z Irakiem. Specjaliści, architekci i inżynierowie wykryli wiele nieprawidłowości w raportach z katastrofy. Ponad 1800 profesjonalistów i uczonych zrzeszonych w Architects & Engineers for 9/11 Truth (AE911Truth) nadal domaga się ponownego dochodzenia w sprawie. Składano nawet pozwy w tej sprawie, jednak wszystkie zostały odrzucone.
Miltoni Bill Cooper
Kolejna teoria mówi, że niektórzy ludzie doskonale wiedzieli o tym, że dojdzie do katastrofy i to kilka miesięcy przed atakiem. Jedną z tych osób miał być publicysta Miltoni Bill Cooper, który podczas jednej z audycji radiowych wypowiedział zastanawiające słowa.
"Jeśli usłyszycie, że stoi za tym Osama bin Laden, nie wierzcie w to! Trwa wielki projekt inżynierii społecznej, którego celem jest zmiana poglądów i nastawienia ludzi na całym świecie, szczególnie w USA, co ma pomóc we wprowadzeniu ogólnoświatowego socjalistycznego rządu totalitarnego" – głosił.
Kilka tygodni później mężczyzna został zastrzelony przez policjanta. Do wypadku miało dojść podczas próby ujęcia go za nieodprowadzanie podatków.
Żydzi w WTC
Niejedną osobę zastanowił fakt, że w katastrofie miała zginąć tylko jedna osoba żydowskiego pochodzenia. Ten zbieg okoliczności miał świadczyć o tym, że to właśnie Żydzi stoją za zamachem. Teoria jednak szybko upadła, gdy ustalono, że w ataku zginęło 400 Żydów. Chociaż dalej są osoby popierające te "motywacje", ponieważ tylko jedna ofiara była obywatelem Izraela.