Nie potrafi wybaczyć. "Pani doktor zrobiła mi wielką krzywdę"
Jolanta Kwaśniewska nigdy nie ukrywała, że przełomowym momentem było dla niej urodzenie córki Oli, która miała być... chłopcem o imieniu Józik. W szpitalu przeżyła koszmar. "Pani doktor zrobiła mi wielką krzywdę" - wyznała była pierwsza dama po latach.
Jolanta Kwaśniewska do dziś zachwyca nie tylko stylem, ale i postawą, stojąc na czele fundacji Porozumienie bez barier i angażując się w liczne akcje charytatywne. Niedawno światło dzienne ujrzała książka "Pierwsza dama. Jolanta Kwaśniewska w rozmowie z Emilią Padoł", w której zdradziła czytelnikom kilka tajemnic ze swojego życia.
Miała własną firmę. Musiała porzucić marzenia o karierze
Pomysł założenia własnej firmy tlił się w Jolancie Kwaśniewskiej od dawna, jednak dopiero śmierć mamy zmotywowała ją do działania. Na początku lat 90. wraz z koleżanką Renatą założyła własną agencję nieruchomości Royal Wilanów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomysł okazał się być prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
"(...) Wydawało nam się wtedy, że skoro pracujemy dla siebie, to pracy będzie mniej. Okazało się wprost przeciwnie, klienci bardzo często mogli spotkać się dopiero wieczorem, więc w międzyczasie biegłam do domu, po drodze zakupy, w domu ze słuchawką przy uchu pichciłam coś na szybko, wydawałam dziecku, potem robiliśmy razem lekcje. Ten czas dał mi ostro we znaki" - wyznała w książce była pierwsza dama.
W pewnym momencie cała firma spoczęła na barkach Jolanty Kwaśniewskiej. Sytuacja zmieniła się dopiero w 1995 r. po wygranych przez Aleksandra Kwaśniewskiego wyborach prezydenckich.
"Kiedy mąż został wybrany na urząd prezydenta, przekazałam firmę w zarząd i nie miałam z nią do czynienia przez 10 lat" - zdradziła.
Jolanta Kwaśniewska szczerze o porodzie
Jolanta i Aleksander Kwaśniewski doczekali się wspólnie córki Aleksandry. W najnowszej książce była pierwsza dama wraca wspomnieniami do czasu porodu i ujawnia, że był on dla niej wyjątkowo traumatycznym przeżyciem.
"W ciąży przytyłam tylko siedem kilogramów, więc kiedy leżałam przez te dwa dni, przychodziły do mnie niekończące się grupy studentów, a lekarz jakimś pałąkiem mierzył mi brzuch i mówił: prawidłowa, wspaniała ciąża, matka – okaz zdrowia. Straszne to było, potwornie się czułam" - przyznała.
Później było równie dramatycznie.
"Oleńkę urodziłam 16 lutego, po północy. Szło, jak to często bywa przy pierwszym porodzie, mozolnie, a lekarka, która w końcu się pojawiła, wykonała mi paskudne nacięcie. (...) Pani doktor zrobiła mi wielką krzywdę, potem przez długi czas miałam gigantyczne problemy z gojeniem się tej rany" - wyznała była pierwsza dama.
Zapraszamy do dołączenia do grupy na FB - #Samodbałość. Tam na bieżąco informujemy o wywiadach i nowych historiach. Dołącz do nas i zaproś znajomych. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij je przez dziejesie.wp.pl