Nie przyjmuje leków. Mówi, jak radzi sobie po diagnozie
Mikołaj Roznerski w rozmowie z "Newsweekiem" opowiedział o życiu ze zdiagnozowanym ADHD. - Próbowałem brać lekarstwa, świat po nich wydawał mi się niezwykle ostry, zieleń aż bolała. Ale zjazd, jaki zaliczałem, kiedy tabletka kończyła działanie, był nie do przejścia - wyznał.
Mikołaj Roznerski to aktor znany z filmów takich jak m.in. "Porady na zdrady", "Miszmasz, czyli kogel-mogel 3" i seriali "Na Wspólnej" czy "M jak miłość". Niedawno otworzył się na temat swojego zdrowia. W wywiadzie udzielonym "Dzień Dobry TVN" wyznał, że jako nastolatek zmagał się z anoreksją. - Najmniej ważyłem niecałe 40 kilogramów przy wzroście 170 cm. (...) Po prostu wegetowałem — tłumaczył.
U aktora zdiagnozowano też ADHD, czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi. "Motor myśli w mojej głowie sprawia, że odjeżdżam ze stacji benzynowej, nie płacąc, zostawiam portfel na dachu samochodu, mam oddzwonić do kogoś za godzinę, a robię to za trzy dni" - powiedział "Newsweekowi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Spędził rok w szpitalu psychiatrycznym. Uczyli go jeść
"Mam oddzwonić do kogoś za godzinę, a robię to za trzy dni"
ADHD to neurorozwojowe zaburzenie uwagi. Pierwsze objawy pojawiają się już we wczesnym dzieciństwie. Należą do nich problem z koncentracją, nadpobudliwość psychoruchowa czy nadmierna impulsywność. Mikołaj Roznerski w rozmowie z "Newsweekiem" wyznał, że właśnie taką diagnozę usłyszał.
"Kiedyś zostawiłem samochód w myjni, która jest w pobliżu mojego domu. Czekając, odebrałem telefon, który tak mnie rozproszył, że poszedłem do domu na piechotę. Kilka godzin później zbieram się do pracy (...) a auta nie ma. Zgłosiłem kradzież. (...). Wtedy dzwoni telefon z myjni, że mogę odebrać… " - opowiada.
To nie pierwsza taka sytuacja. Aktor wyznał, że roztargnienie utrudniało mu codzienne funkcjonowanie.
"Ciągle mylę terminy i wciąż ktoś ma do mnie pretensje. Kiedyś tydzień przed spektaklem okazało się, że tego samego dnia mam grać w Poznaniu i w Warszawie, trzeba było to odkręcać" - wyznał.
Kiedy zdecydował się na terapię, psycholog zasugerował mu, że może mieć ADHD. Przeprowadzone badanie potwierdziło, że aktor boryka się z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi.
"Właściwie nie zdziwiłem się, że diagnoza wyszła pozytywna. Próbowałem brać lekarstwa, świat po nich wydawał mi się niezwykle ostry, zieleń aż bolała. Ale zjazd, jaki zaliczałem, kiedy tabletka kończyła działanie, był nie do przejścia" - przyznał aktor.
"Moje ADHD czyni mnie człowiekiem wrażliwym na świat"
Aktor zrezygnował z leków na rzecz treningu uważności. Stara się skupić na rozmowie i od razu zapisuje wszystkie ustalone terminy. Ze względu na problemy z zasypianiem, stara się kłaść na godzinę przed planowanym zaśnięciem. Mimo wielu niedogodności artysta pogodził się z losem.
"Są też plusy, owszem, nie potrafię ustać w miejscu, wyzwaniem są monologi, w których nie mogę się ruszać. (...). A moje ADHD czyni mnie człowiekiem wrażliwym na świat."
Jako nastolatek zmagał się anoreksją. Docinki ze strony kolegów i rozstanie rodziców spowodowały zaostrzenie się choroby. Aktor wylądował w szpitalu psychiatrycznym, o czym opowiedział w wywiadzie udzielonym "Dzień Dobry TVN".
"Najmniej ważyłem niecałe 40 kilogramów przy wzroście 170 cm. (…). Przez rok nie jadłem nic, tylko piłem soki i takie odżywki" - wyznał.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.