Zauważyła parę na plaży. "Po tym publicznym seansie po prostu wstali"
Sezon wakacyjny w pełni. Turyści muszą niestety liczyć się z tym, że nie każdy przestrzega niepisanych zasad savoir-vivre'u na plaży. - Pan wykorzystał bok mojego parawanu jako ochronę, i postawił leżak, prawie dotykając mnie przez materiał - wspomina w rozmowie z Wirtualną Polską Anna.
Głośna muzyka, smród z palących się papierosów, porozrzucane puszki i butelki. To tylko szczyt góry lodowej niekoniecznie przyjemnych zachowań plażowiczów, z którymi muszą się mierzyć inni, próbujący wypocząć turyści. Nie zawsze zostają zgłaszane służbom.
- Jeśli chodzi o zgłoszenia dotyczące wykroczeń popełnianych na plażach, to rzadko trafiają one do Straży Miejskiej w Gdańsku - przyznaje insp. Monika Domachowska, zwracając przy tym uwagę, co grozi za poszczególne występki.
- Odpoczywając na plaży należy pamiętać, żeby nie przeszkadzać innym. Mówi o tym art. 51 Kodeksu wykroczeń. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym może zostać ukarany przez strażnika miejskiego mandatem od 100 do 500 zł. Z kolei za dopuszczenie się publicznie nieobyczajnego wybryku grozi mandat o wysokości od 50 do 100 zł, zgodnie z art. 140 KW - podkreśla Domachowska.
Zapoznaj się z pełną treścią przy użyciu darmowego konta
Zaloguj się teraz, aby uzyskać nieograniczony dostęp do naszych ekskluzywnych artykułów, pogłębionych treści i eksperckich materiałów