Zmartwienie – z tego da się wyjść

Ludzie uwielbiają się zamartwiać. Gdybyś prześledziła swoje myśli w dzisiejszym dniu zauważyłabyś, że jakieś 90% poświęcasz na zamartwianie się. I po co? Przestań się zamartwiać i zacznij żyć. Bo życie ci ucieknie i ani się zorientujesz, jak będziesz starszą panią, której życie już minęło i nie da się zmienić.

ILE O NAS WIE... INTERNET?

DYSKRETNY UROK AKADEMIKA

Jest taka opowieść o rybaku. Rybak w nocy poszedł nad jezioro. Zobaczył jakieś worki. Otworzył je. Wyciągnął to, co było i zaczął rzucać do jeziora, myśląc, że to kamienie. Gdy nastawał świt rybak zobaczył, że został mu już ostatni worek prawie pusty, a to co trzyma w ręku to nie kamień, a diament. Biedny wytracił wszystkie diamenty, niedoceniając ich. Bacz pilnie, byś i ty nie wytraciła w życiu pięknych chwil poświęcając swoje myśli ciągłemu zamartwianiu się. Oto kilka rad, które ci w tym pomogą.

Żyj chwilą teraźniejszą
Zazwyczaj twoje myśli dotyczą przeszłości. Roztrząsasz bez końca co by było gdyby cofnąć czas. Co byś powiedziała, co byś zrobiła, jakbyś zareagowała. Albo na odwrót. Siedzisz myślami w przyszłości. Myślisz co będzie, oczywiście zazwyczaj negatywnie „a co będzie, jeśli wyrzucą mnie z pracy?”, a „co jeśli to…”, „jeśli tamto…” i tak bez końca. A chwila teraźniejsza mija. Mija bezpowrotnie i nie wróci. Nigdy więcej nie przydarzy ci się ponownie. A może teraz dookoła ciebie jest piękna zieleń. Może zamiast jechać autobusem po pracy do domu postanowiłaś iść przez park, żeby odpocząć. Ale koncentrujesz się nie na chwili teraźniejszej, nie słyszysz jak pięknie ptaki śpiewają, nie widzisz, jak pięknie zieleń, drzewa i trawa wygląda, nie czujesz, jak pięknie kwiaty pachną Zapewne myślisz o pracy. Co powiedział szef, a co powiedziała koleżanka, a co się stanie jutro i tak w kółko. Dlaczego marnujesz tą niepowtarzalną chwilę? Naucz się żyć tym, co ci się w danej chwili przydarza. Jak czytasz, to czytaj, jak
spacerujesz, to spaceruj, jak jesz, to jedz. Niech cenne, piękne chwile ci nie umykają.

Stosuj technikę Carriera
Willis H. Carrier to nowojorski inżynier, który zapoczątkował produkcję klimatyzatorów na skalę przemysłową. Podczas swojej pracy natrafił na problem, którym zamartwiał się tygodniami, nie mógł spać, nie mógł jeść. W końcu wymyślił rozwiązanie, które stosuje do dziś. Technika ta składa się z 3 etapów:
I etap. Przeanalizuj sytuację na zimno i uczciwie. Zastanów się, jakie czekają cię konsekwencje podczas niepowodzenia.
II etap. Przygotuj się na przyjęcie najgorszego i na poniesienie konsekwencji.
II etap. Od tej chwili z całym opanowaniem poświęć czas i energię na próbę polepszenia najgorszego wariantu sytuacji, z którym już się pogodziłaś.
Skuteczność tej metody potwierdza chiński filozof Lin Yutang. Twierdzi on, że prawdziwy spokój umysłu przychodzi po zaakceptowaniu najgorszego. Prawdopodobnie uwalnia to energię i sprawia, że czujesz ulgę.

Zmartwienie prowadzi do choroby lub śmierci
Tak, tak. To nie przesada. Może jak to sobie uświadomisz, to przejdzie ci ochota do zmartwienia. No chyba, że stwierdzisz, że to jest kolejny powód do zmartwienia się. Gdybyś jednak chciała przeczytać o faktach i uświadomić sobie, co sobie wyrządzasz martwiąc się, oto one. Wrzody żołądka nie robią się przez jedzenie, tylko przez zmartwienie. Strach, zmartwienie, nienawiść, egotyzm to przyczyny większości wrzodów, które mogą być śmiertelne. Według tygodnika „Life” zajmują one 10 miejsce na liście chorób kończących się śmiercią. Ponad połowę szpitalnych łóżek zajmują pacjenci cierpiący na choroby nerwowe itd., itp. Nie ma sensu dalej wypisywać chorób, lepiej skupić się na zdrowiu. Wszystkie problemy da się rozwiązać. Napisz plan, co możesz zrobić, by uzdrowić daną sytuację, wprowadź go w życie i zapomnij o tym. Ciesz się każdą chwilą i żyj w zdrowiu długo i szczęśliwie. Powodzenia!