Nauczycielka miała powiedzieć to do ucznia. Ma sprawę w sądzie
Dorota Zdanek jest nauczycielką z 12-letnim stażem, która jeszcze do niedawna mogła pochwalić się nieposzlakowaną opinią. Niestety, do dyrekcji Zespołu Szkół nr 3 w Katowicach miały docierać na nią skargi. Zdaniem kobiety trwa na nią "polowanie". O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
03.10.2024 | aktual.: 03.10.2024 11:20
Rzekomo miała częstować uczniów alkoholem, sprzedać jednemu z nich e-papierosa i wykorzystywać, promować nazizm. "Moja ostatnia ocena pracy to 'wzorowa', ale kiedy w szkole zmieniła się dyrekcja, nagle stałam się najgorszą nauczycielką pod słońcem. Trwa polowanie na mnie. Nie mogę tego inaczej nazwać" - zdradziła w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Dorota Zdanek. O co oskarżana jest nauczycielka? Choć zarzuty wydają się poważne, kobieta zamierza dowieść swojej niewinności.
Trwa nagonka na nauczycielkę?
W czerwcu 2023 r. zastępca dyrektora szkoły, w której Dorota Zdanek uczy, zawiadomił Kuratorium Oświaty w Katowicach m.in. o jej nieodpowiednim zachowaniu na jednej z prowadzonych przez nią lekcji. Oprócz tego oskarżano ją także o to, że podczas zabawy sylwestrowej w 2022 r. w ośrodku Brzegi Zborowskie, częstowała uczniów alkoholem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dowiedziałam się, że opiekunowie trzech uczniów napisali na mnie skargi, a dyrekcja natychmiast przesłała je kuratorium. Wszystkie trzy skargi wpłynęły w ciągu tygodnia. Nikt ze mną nie rozmawiał" - zaznaczyła nauczycielka.
Dowodem w sprawie miała być nagrana przez nią wiadomość głosowa do rodziców, w której nauczycielka pyta ich o to, czy może podać uczniom szampana. Sprawa trafiła do rzecznika dyscyplinarnego Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli.
"Faktycznie, brzmiało to dwuznacznie, ale dzwoniłam zaraz potem do matek chłopców, żeby im wyjaśnić, że chodziło o szampana bezalkoholowego".
Rzecznik postanowił odrzucić wszystkie zarzuty wobec nauczycielki oprócz tego, w którym zarzucano jej częstowanie uczniów alkoholem. Sprawa trafiła więc bezpośrednio do Komisji Dyscyplinarnej. Ta z kolei po przesłuchaniu osoby, które bawiły się na wspomnianej imprezie sylwestrowej, stwierdziła, że Dorota Zdanek serwowała wówczas gościom bezalkoholowego szampana Piccolo, uznając ją przy tym za niewinną zarzucanego jej czynu.
Nauczycielka pozwała rodziców, którzy napisali na nią skargi.
"Nie mogłam pozwolić na szarganie mojego dobrego imienia, bo żadna z tych skarg nie była prawdziwa".
Czytaj też: Chcą testów dla nauczycieli. Fala oburzenia
Trwa głosowanie w plebiscycie #Wszechmocne. Kliknij w baner poniżej, by oddać głos na swoją Wszechmocną!
To jeszcze nie koniec
Dorota Zdanek nie mogła jednak zbyt długo cieszyć się z wygranej sprawy. W lutym oskarżono ją bowiem o sprzedaż jednemu z uczniów e-papierosa. Szybko wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne. Zawiadomiono także o wszystkim policję.
"Nie przedstawiono mi żadnych dowodów, że sprzedaję e-papierosy. To historia jednego z uczniów, którego wcześniej przyłapałam w szkole z napojem energetycznym. Nikt ze mną nie rozmawiał. Uznaję to za formę nękania, kolejną szykanę" - zaznaczyła nauczycielka.
Sprawa Zdanek jest analizowana przez sąd oraz Kuratorium Oświaty. W tym czasie kobieta ma być zawieszona w swoich obowiązkach nauczycielskich do końca lutego 2025 r., mimo że po przedstawieniu w sierpniu zwolnienia lekarskiego powinna przebywać na urlopie lekarskim.
"Uważam, że przeciwko mnie są podburzani rodzice. Jedna z matek sama przyznała w swoich zeznaniach, że dyrekcja wyszła z inicjatywą pisania skarg na mnie. (...) Moja pensja w zawieszeniu została zmniejszona do 70 proc. Nie wiem, ile jeszcze potrwa łamanie praw pracowniczych w szkole, gdzie krzywdzeni są ludzie przez układ zamknięty. Będę walczyć o swoje dobre imię, póki mi sił starczy".
Co na to wszystko szkoła, w której nauczycielka jest zatrudniona? W przesłanym do "Gazety Wyborczej" oświadczeniu dyrekcja informuje, że "kwestie dotyczące postępowań dyscyplinarnych są w kompetencji rzecznika dyscyplinarnego".
"Pozostałe kwestie są sprawami pracowniczymi dotyczącymi stosunku pracy nauczyciela. W tych sprawach dyrektor nie będzie udzielał komentarza" - można przeczytać w oświadczeniu nadesłanym do "Gazety Wyborczej" przez dyrektorkę ZS3 Katowice, Katarzynę Wiecierzyńską.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl