Znak ostrzegawczy w sypialni. Zwiastuje zupełny brak seksu

Tracey Cox jest ekspertką od związków i seksu. Twierdzi, że istnieje sześć znaków ostrzegawczych, na które powinniśmy od razu zwrócić uwagę. Ich pojawienie się w relacji ma oznaczać, że zmierzamy do małżeństwa bez współżycia.

Ekspertka przestrzega. To sygnały prowadzące do "białego małżeństwa"
Ekspertka przestrzega. To sygnały prowadzące do "białego małżeństwa"
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

18.08.2023 | aktual.: 18.08.2023 21:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Guru od związków" podkreśla, że problemy z libido występują coraz częściej. Popęd seksualny zmienia się u człowieka wraz z wiekiem i jest to normalna kolej rzeczy. Niemniej, czasem powinno nas to zaniepokoić. Tracey Cox wymienia sześć "czerwonych flag", które są jasnym sygnałem, że wkrótce znajdziemy się w białym małżeństwie, czyli relacji bez intymności.

Specjalistka przestrzega. Te znaki powinny nas zaniepokoić

Ekspertka zaczyna od pierwszej, niewinnie zaczynającej się sytuacji. Po upojnym miodowym miesiącu i całej ekscytacji wokół relacji w nasze życia wkrada się rutyna - również w sypialni. Seks bez namiętności oraz spontaniczności u wielu osób może prowadzić do utraty libido.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kolejną "czerwoną flagą" jest sama częstotliwość zbliżeń. Jeśli zacznie spadać i nagle zdamy sobie sprawę, że ostatni raz kochaliśmy się rok temu, specjalistka twierdzi, że mamy poważny problem. Następna na czarnej liście jest rozmowa o seksie z partnerem. Jeżeli już na tym etapie robi się niezręcznie, nie wróży to nic dobrego.

"Może to prowadzić do frustracji, zwłaszcza jeśli jedna osoba pragnie bliskości bardziej niż druga" - dodaje Cox na łamach "Daily Star".

"Czy jeszcze kiedyś do tego dojdzie?

Ekspertka tłumaczy, że sama pojawiająca się w głowie myśl o tym, czy jeszcze kiedykolwiek odbędziemy stosunek z partnerem, jest sygnałem, że w naszym związku nie dzieje się dobrze.

"Problemy, nuda monogamii, brak wzajemnego pociągu, mało ekscytujący seks, rodzicielstwo, podejrzenia o niewierność lub zdrada, która spowodowała problemy z zaufaniem, zamienniki (takie jak pornografia), stres, niepokój i wyczerpanie. Wszystko odgrywa swoją rolę w zmniejszaniu naszego pragnienia seksu w dłuższej perspektywie" - wylicza.

Wszystkie wymienione sygnały mogą doprowadzić do kumulującej się złości. Poczucie odrzucenia, niekochania prowadzi do frustracji. Z drugiej strony, uleganie w takiej sytuacji partnerowi i zgoda na seks może wpędzić w poczucie wykorzystania, co również nie jest korzystne dla relacji.

Ostatnim stadium rozpadu małżeńskiego pożycia jest zobojętnienie. Według ekspertki w takiej sytuacji mamy kilka rozwiązań - albo zaakceptujemy brak seksu, albo spróbujemy dojść do porozumienia i jasno powiemy o swoich potrzebach. Jeżeli rozmowy i praca nad relacją nic nie wniosą, jedyne, co nam zostaje, to rozstanie z partnerem.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (121)