Zwolnili go z pracy. Zaczął spać w samochodzie
- Miałem takie myśli, że jadę autostradą, zjeżdżam z tej autostrady, jadą jakieś tiry naprzeciwko mnie i mówię: "Cholera, wjadę pod tego tira i będzie spokój" - wyjawił Jarosław Kret, który zmierzył się z depresją. Wspomniał też, co podtrzymywało go przy życiu.
23.05.2024 | aktual.: 23.05.2024 08:47
Jarosław Kret przez wiele lat był jednym z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów TVP. Dziennikarz do 2016 roku przedstawiał widzom Telewizji Polskiej pogodę. Zaraz po tym jak władzę w Polsce przejęło PiS, Kret został zwolniony.
Utrata pracy, a jednocześnie prawdziwej pasji prezentera, była bardzo trudna. W niedawnym wywiadzie Kret przyznał, że mierzył się wówczas z ogromnymi problemami. - To brzmi przerażająco, ale bałem się - wyznał w podcaście "Pacjenci", który znajdziemy na platformie YouTube.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bał się mieszkać we własnym domu
Po zwolnieniu z TVP Jarosław Kret był uczestnikiem programu "Agent Gwiazdy". To właśnie na planie programu pojawiły się pierwsze symptomy przyszłej choroby - wahania nastroju oraz napady histerii. Jak wspomniał, w ogóle nie czuł radości z wyjazdu do Argentyny, Później, już w Polsce, pojawiły się kolejne problemy. Prezenter bał się spać we własnym mieszkaniu, przez co noce zaczął spędzać w samochodzie.
- To brzmi przerażająco, ale bałem się mieszkać tam na starówce, bo nie chciałem być pośród tych trupów, które są pod budynkami na starym mieście. To mnie odpychało - przyznał w podcaście "Pacjenci".
Kret w trudnej sytuacji mógł liczyć na wsparcie znajomych, u których zamieszkał w domu pod Warszawą.
Różne twarze depresji
Jarosław Kret wyznał, że w pewnym momencie pojawiły się w jego głowie myśli, aby ze sobą skończyć. Przy życiu utrzymywał go syn. W tamtym czasie próbował jakoś się utrzymać, funkcjonować, mimo odczuwanego lęku. W trakcie podróży na spotkania autorskie w głowie pojawiały się natrętne obrazy.
- Miałem takie myśli, że jadę autostradą, zjeżdżam z tej autostrady, jadą jakieś tiry naprzeciwko mnie i mówię: "Cholera, wjadę pod tego tira i będzie spokój". Ale potem mówię... mój Franek. Nie mogę mu tego zrobić. (...) Pamiętam, szło się do studia takim korytarzem, a obok było takie ciemne studio. I ja sobie myślałem: jakbym wlazł do tego ciemnego studia i się powiesił, to ciekaw jestem, kiedy by mnie znaleźli - wyjawił w wywiadzie.
Ucieczka od świata
Walka z depresją, jak dodał, jest długim i trudnym procesem. Osoba chora często unika ludzi i odrzuca ich pomoc, co również nie ułatwia powrotu do zdrowia.
- Jak człowiek jest w depresji, to ucieka od świata, chce się schować przed tym światem i ucieka od wyciągniętej dłoni. Trzeba w bardzo delikatny sposób dać mu do zrozumienia, że: "Jeżeli chcesz sobie znaleźć kryjówkę, to możesz obok nas" - tłumaczył w podcaście "Pacjenci".
Jarosław Kret podkreślił, że jeżeli bliska nam osoba cierpi na depresję lub jest w trakcie epizodu depresyjnego, dobrze jest, aby pamiętała, że może zawsze na nas liczyć.
- Ważne jest to, żeby ten ktoś miał mimo wszystko gdzieś tam z tyłu głowy świadomość, że może ewentualnie liczyć na kubek herbaty - wyjawił.
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i potrzebujesz rozmowy z psychologiem, zadzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl