Blisko ludzi11-latek z Kijowa: Bardziej boję się, że będę miał nowego nauczyciela niż wojny

11‑latek z Kijowa: Bardziej boję się, że będę miał nowego nauczyciela niż wojny

11-latek z Kijowa: Bardziej boję się mojego nowego nauczyciela niż wojny
11-latek z Kijowa: Bardziej boję się mojego nowego nauczyciela niż wojny
Źródło zdjęć: © Getty Images, Twitter
01.09.2022 14:13, aktualizacja: 01.09.2022 15:12

Właśnie rozpoczął się nowy rok szkolny. Przynajmniej dla polskich dzieci. A co dzieje się za naszą południowo-wschodnią granicą? Tam powrót do szkół jest w większości przypadków niemożliwy. Ukraińcy martwią się o edukację swoich pociech.

"Bardziej boję się tego, że będę miał nowego nauczyciela niż wojny" – zdradził w rozmowie z BBC News 11-letni Andrii, który boi się o to, jak dalej będzie wyglądała jego edukacja. To zmartwienie podziela jego matka Olena.

"Chcemy dobrej przyszłości dla naszych dzieci, a to zależy od ich wykształcenia. Chcemy, aby komunikowali się osobiście z rówieśnikami, a nie przez ekran. Nie chcemy się bać" – powiedziała wprost. Chłopiec wraz z matką Oleną, ojcem Kostią oraz siostrą Ulianą mieszkają w bloku w Kijowie. Jak wygląda sytuacja w stolicy i całym obwodzie? 

Szkoły uległy zniszczeniu, gdzie mają uczyć się dzieci?

BBC News podaje, że teoretycznie 75 proc. szkół w rejonie kijowskim jest gotowych na powrót uczniów, a tylko 25 proc. faktycznie chce przyjąć ich znowu w mury placówek. Liceum nr 3 w Irpieniu było na linii frontu, gdy rosyjskie wojsko rozpoczęło atak. Pełniło funkcję bazy. Uważa się, że było trafione 40 pociskami. Prawie wszystkie okna są wybite. Płytki krater przebija gumową nawierzchnię placu zabaw przed szkołą. Wcześniej uczęszczało tam około dwa tysiące uczniów. Większość placówek takich, jak ta, wymaga remontu. 

Według lokalnych władz tylko 40 proc. ukraińskich szkół zostanie otwartych ponownie w nowym roku szkolnym. Resztę czeka w najlepszym wypadku nauczanie zdalne. Szczególny problem pojawia się w przypadku dzieci z dysfunkcjami i wadami rozwojowymi, które potrzebują specjalistycznej opieki.

Przykładem jest dziewięcioletni Daniil, który ma problemy z mową, a oprócz tego mierzy się z traumą. "Krzyczał: rakiety, rakiety! Wciąż nie śpi dobrze. Osłaniam go, obejmując go i mówiąc: 'Mamusia jest z tobą i nigdy cię nie opuści'. Wielu logopedów wyjechało z miasta, nie wiem, jak będzie wyglądać szkolnictwo i jak odbudują tę szkołę. Ale rozpaczliwie potrzebujemy tych specjalistów" – stwierdziła matka chłopca Maryna. 

W niektórych szkołach siana będzie propaganda

Mówi się również o placówkach na terenie okupowanym przez najeźdźcę. Zachodni urzędnicy twierdzą, że rodziny są zmuszane do przyprowadzania dzieci do szkół, gdzie spotykają się z "przeprogramowaniem" przez nauczycieli sprowadzonych z Rosji. Ich celem jest przedstawianie Ukrainy jako nierzeczywistego bytu. 

Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.