13 Polek dziennie umiera na raka piersi!
Codziennie w Polsce z powodu raka piersi umiera 13 kobiet - alarmowali lekarze w piątek na konferencji prasowej w Gdańsku. Wielu z tych zgonów można by zapobiec, gdyby kobiety zgłaszały się regularnie na badania kontrolne piersi. Medycyna dysponuje bowiem coraz skuteczniejszymi metodami terapeutycznymi - podkreślali.
08.06.2009 | aktual.: 25.05.2010 17:18
Codziennie w Polsce z powodu raka piersi umiera 13 kobiet - alarmowali lekarze w piątek na konferencji prasowej w Gdańsku. Wielu z tych zgonów można by zapobiec, gdyby kobiety zgłaszały się regularnie na badania kontrolne piersi. Medycyna dysponuje bowiem coraz skuteczniejszymi metodami terapeutycznymi - podkreślali.
Konferencję zorganizowano w ramach akcji edukacyjnej prowadzonej 4 i 5 czerwca przez gdańskie Amazonki pt. "13 Polek umiera codziennie na raka piersi. Zbadaj się - nie daj się!". Honorowy patronat nad nią objęła Danuta Wałęsa z córkami. Akcję zainaugurowano happeningiem, podczas którego kilkaset młodych wolontariuszek - głównie studentek medycyny - chodziło po ulicach Trójmiasta w koszulkach z hasłem akcji w języku polskim i angielskim.
- Rak piersi to najczęstszy nowotwór złośliwy u kobiet. Stanowi ok. 20 proc. wszystkich zachorowań na nowotwory złośliwe u Polek - przypomniał dr Piotr Rak z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Liczba nowych zachorowań na tego raka rośnie co roku. W 2000 r. wynosiła ona np. 11 tys., a w roku 2006 - już 14 tys. Około 50 proc. z tych pań umiera, a szkoda, bo są one często w pełni sił i mogłyby mieć przed sobą wiele lat życia - powiedziała dr Iwona Chruścicka z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Na raka piersi najczęściej chorują kobiety między 50 a 69 rokiem życia. Do innych czynników ryzyka tego nowotworu należą, oprócz wieku, obciążenie rodzinne (tj. rak piersi wśród bliskich członków rodziny), mutacje BRCA1 i BRCA2, miesiączka we wczesnym wieku lub późna menopauza (po 55. roku życia), bezdzietność, urodzenie pierwszego dziecka po 35. roku życia, wcześniejsze leczenie z powodu raka piersi lub innych schorzeń piersi.
Jak podkreśliła dr Chruścicka, kraje Europy Zachodniej już w latach 70. czy 80. zorientowały się, że umieralność z powodu raka piersi można obniżyć prowadząc populacyjne programy wczesnego wykrywania tego nowotworu (tzw. badania skriningowe). W Polsce taki program rozpoczęto w styczniu 2007 r. Polega on na wysyłaniu zaproszeń na bezpłatne badanie mammograficzne do kobiet w wieku od 50. do 69. roku życia, które w ostatnich 24 miesiącach nie miały takiego badania.
Mammografia pozwala wcześnie wykrywać 90-95 proc. zmian i - jak wynika z wieloletnich badań przesiewowych prowadzonych w krajach zachodnich - zastosowanie tej metody pozwala obniżyć śmiertelność kobiet z powodu raka piersi o 25-30 proc. - podkreśliła dr Chruścicka. Niestety, jedynie 20 proc. Polek odpowiada na te zaproszenia, a żeby badania miały charakter populacyjny powinno to być 70 proc. Poza tym, najlepsze efekty uzyskuje się wówczas, gdy kobiety pozostają w takim programie wiele lat.
Wśród przyczyn słabej zgłaszalności polskich kobiet na mammografię przesiewową prof. Krystyna de Walden-Gałuszko, psychoonkolog z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego wymieniła: lęk przed chorobą nowotworową i kojarzenie jej z "wyrokiem śmierci", zbyt niską wiedzę na temat profilaktyki i możliwości skutecznego leczenia raka, lekceważenie swojego zdrowia oraz brak dobrych nawyków zdrowotnych - np. samokontroli piersi czy regularnego wykonywania mammografii.
- Wiele kobiet nie wie, że onkologia zrobiła ogromne postępy i obecnie wielu chorych na raka można wyleczyć, pod warunkiem, że zostanie on wykryty wcześnie i od początku jest właściwie leczony - podkreśliła.
Dr Elżbieta Senkus-Konefka z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego przypomniała, że w ostatnich latach pojawiło się wiele leków na raka piersi, które można porównać do "celnych pocisków" (tzw. terapie celowane). W przeciwieństwie do starszych leków chemioterapeutycznych, które były mniej wyrafinowane i działały na zasadzie "ślepych bomb" niszczących nie tylko raka, ale i zdrowe tkanki, nowe związki terapeutyczne działają bardziej specyficznie i mają mniej działań niepożądanych. Nie tylko zwiększa to skuteczność terapii, ale też poprawia komfort życia pacjentek - zaznaczyła.
Wśród najważniejszych leków celowanych na raka piersi specjalistka wymieniła trastuzumab (herceptynę), która hamuje wzrost nowotworu poprzez specyficzne blokowanie receptorów HER2. 20 proc. pacjentek z rakiem piersi ma w komórkach nowotworu zmianę genetyczną, która powoduje, że receptor ten powstaje w nadmiarze i silnie pobudza wzrost guza. Kobiety z takimi zmianami są bardziej narażone na przerzuty i krócej żyją. Dzięki pojawieniu się trastuzumabu wielu z nich można uratować życie. Uprzednio trzeba jednak wykonać testy oceniające, czy dana pacjentka produkuje nadmiar tego receptora. Niestety, u 40-50 proc. pacjentek z tej grupy trastuzumab nie działa ze względu na zmienioną budowę receptora HER2. Do niedawna nie można było im pomoc, ale obecnie dysponujemy już lekiem - o nazwie lapatynib, który działa na inny fragment HER2 - wyjaśniła.
Do innych nowych leków, które poprawiają przeżycie pacjentek z tzw. rozsianym rakiem piersi (czyli takim, który dał przerzuty do innych narządów), a jednocześnie mają mniej działań ubocznych niż standardowa chemioterapia, specjalistka zaliczyła taksany produkowane z cisu.
Obecna na konferencji prezes Stowarzyszenia Amazonek Warszawa-Centrum, Elżbieta Kozik przypomniała o licznych kampaniach organizowanych przez Amazonki po to, aby poprawić wczesną wykrywalność raka piersi w Polsce, zwiększyć dostęp pacjentek do nowoczesnych terapii i udzielać im wszechstronnego wsparcia w chorobie. Należą tu takie inicjatywy jak kampania "Breast Friends - Przyjaciele od Piersi", "Gabinety z różową wstążką" czy kampania "Twoje pierwsze USG".