Blisko ludzi40. Piesza Pielgrzymka Krakowska dotarła na Jasną Górę. Różniła się od poprzednich

40. Piesza Pielgrzymka Krakowska dotarła na Jasną Górę. Różniła się od poprzednich

Krakowska pielgrzymka w Częstochowie / PAP
Krakowska pielgrzymka w Częstochowie / PAP
Karolina Błaszkiewicz
12.08.2020 12:56

11 sierpnia abp Marek Jędraszewski powitał na Jasnej Górze pielgrzymów z Krakowa. Zamiast jednak 8 tys. pątników, którzy zazwyczaj wyruszali do Częstochowy, dotarło ich 1250. Wszystko z powodu pandemii koronawirusa.

"Pielgrzymka narodziła się w 1981 roku z idei 'Białego marszu', jaki odbył się w Krakowie po zamachu na życie Ojca Świętego Jana Pawła II. Piesza Pielgrzymka Krakowska z Wawelu na Jasną Górę odbywa się w dniach 6 – 11 sierpnia w intencji Ojca Świętego i Ojczyzny" – wyjaśnili organizatorzy. Zgodnie z zasadami pielgrzymi dziennie pokonywali od 15 do 35 kilometrów.

Pielgrzymka Krakowska na Jasnej Górze

Jak podaje "Gość Niedzielny", zazwyczaj na Jasną Górę z Krakowa wyruszało 8 tys. osób, a bywało, że i 11 tys. W tym roku nie było to możliwe. Ze względów bezpieczeństwa pielgrzymów podzielono na 9 grup, a w każdej mogło znaleźć się max. 150 osób. Czytamy, że ci, którzy pozostali w Krakowie, mogli wziąć duchowy udział w wydarzeniu.

Obraz
© PAP

– Do Mamusi zawsze idzie się dobrze i z utęsknieniem. Nie inaczej było więc i teraz, a szedłem po raz piąty – cytuje jednego z uczestników katolicki periodyk. – Utrudnienia związane z epidemią w żaden sposób mi nie przeszkadzały, bo nade wszystko chciałem podziękować Bogu i Maryi za to, co wyprosiłem rok temu, czyli za zdrowie dla mojej żony. Miała mieć wtedy operację, a okazało się, że ostatecznie nie była ona potrzebna – mówił redakcji Witold.

Inna pątniczka o imieniu Klaudia poszła po raz pierwszy i jak zaznaczyła, intencje uczestników "były mocniejsze od tego wszystkiego, co dzieje się wokół nas". Do Częstochowy szły również rodziny. O swoich przeżyciach rozmowie z "Gościem Niedzielnym" opowiadał Szymon z żoną Eweliną. – Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby nas tu nie było, a szliśmy jako reprezentacja tych, którzy w tym roku iść nie mogli. Nieśliśmy więc także ich prośby i wszelkie inne modlitwy – stwierdzili.

Na Jasnej Górze ze wszystkim spotkał się abp Jędraszewski, który zdecydował, że pomimo panującej pandemii nie odwoła pielgrzymki. Zastosowano się jednak do obowiązujących obostrzeń. Na zdjęciach widzimy więc pielgrzymów w maseczkach ochronnych.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (319)
Zobacz także