80‑latka wzięła 1500 zł kredytu. Musi oddać trzy razy więcej
80-latka wzięła pożyczkę w wysokości 1500 zł. Po jakimś czasie okazało się, że jest winna bankowi dużo więcej. Sprawa została nagłośniona w programie "Interwencja".
W programie "Interwencja" emitowanym przez telewizję "Polsat" przedstawiona została historia 80-letniej pani Zofii Kaczmarczyk z województwa świętokrzyskiego. Kobieta w zeszłym roku postanowiła wziąć kredyt w Kasie Stefczyka. Wnioskowała o 1500 zł. Mimo podeszłego wieku do banku udała się samodzielnie i wszystko wskazuje na to, że będzie musiała za to sporo zapłacić.
"Zapytałam, ile będzie wynosiła rata. Pani z banku obliczyła, że 123 zł miesięcznie, więc się zgodziłam. Podpisałam dokumenty i tyle" – wspomina kobieta. Później panią Zofię czekała niemiła niespodzianką. Odebrała pismo, z którego wynikało, że całkowita kwota do spłacenia to około 4800 zł.
Skąd taka kwota? Okazało się, że staruszka poza kredytem w wysokości 1500 zł kupiła także ubezpieczenie domu za ponad 1300 zł oraz kredytu za 1100 zł. Do tego dochodziła prowizja za udzielenie kredytu w wysokości 850 zł.
"Babcia jest człowiekiem starszym, ona nie wie gdzie podpisywać, wszystko jej zaznaczali ptaszkiem (...) To jest umowa ubezpieczenia, nawet od powodzi. A babcia od 80 lat powodzi nie widziała. W kontaktach są jej dane, a numer telefonu, to numer do kierownika placówki (...) Starsi ludzie zazwyczaj są ufni, więc ufają pani, która jest zawsze miła" – mówi wnuczek pani Zofii.
Pracownicy Polsatu poprosili o komentarz Kasę Stefczyka, która udzieliła pani Zofii kredytu. Z oświadczenia banku wynika, że sprawa staruszki jest obecnie wnikliwe analizowana. Kasa wkrótce wydeleguje pracownika, który pozostanie w kontakcie z wnukiem pani Zofii i pomoże wypracować odpowiednie rozwiązania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl