GwiazdyA Ty jak oceniasz innych?

A Ty jak oceniasz innych?

Są ludzie, których lubimy i myślimy o nich sympatycznie, ciepło. Ale są też często tacy wokół nas, których określamy jako niemiłych, antypatycznych, nawet toksycznych. Patrzymy na nich z niechęcią i mamy negatywne skojarzenia, wywołujące wiele niewygodnych emocji.

A Ty jak oceniasz innych?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

11.03.2011 | aktual.: 11.03.2011 13:03

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Są ludzie, których lubimy i myślimy o nich sympatycznie, ciepło. Ale są też często tacy wokół nas, których określamy jako niemiłych, antypatycznych, nawet toksycznych. Patrzymy na nich z niechęcią i mamy negatywne skojarzenia, wywołujące wiele niewygodnych emocji.

Ewa w czasie lunchu wyznała koleżance z innego działu - Maryli, że nie lubi większości ludzi ze swojego zespołu. „Są niekoleżeńscy, egoistyczni, wredni i do tego niezbyt mądrzy” - stwierdziła. Maryla, zachęcona jej otwartością, wyrzuciła z siebie swoje żale, stwierdzając, że dobrze Ewę rozumie. „Sama ze swojego doświadczenia dobrze wiem, jak takie osoby mogą człowieka stresować i powodować nadciśnienie. Po prostu wkurzają mnie na każdym kroku, nie da się z nimi nic, nawet spokojnie pobyć obok” - powiedziała.

Dla wielu osób ludzie, których znają i poznają, dzielą się na tych miłych, sympatycznych oraz tych “toksycznych”, „niemiłych”. Takie opinie utrwalają w sobie, przekazując je znajomym, użalając się w szczerych rozmowach, podobnie jak to się stało w rozmowie Ewy i Maryli. Kryterium takiego podziału jest ocena czy osąd kogoś z własnego, subiektywnego punktu widzenia. Jak widać wyraźnie w informacji Maryli - nazwanie kogoś niesympatycznym czy egoistycznym wynika u niej z tego, że to jej „podnosi się ciśnienie” w wyniku tego, jak sama odbiera zachowanie danej osoby. Nie jest to obiektywne kryterium.

Z powodu przeżywania trudnych, niewygodnych emocji (np. złości, rozgoryczenia, żalu, smutku) skreślić można właściwie każdego, ocenić go negatywnie i odrzucić. Nawet dobrego znajomego, przyjaciela, małżonka czy własne dziecko. Wystarczy własne złe samopoczucie, problemy, które narastają, a ktoś, kto wydawał nam się miły, uroczy i przyjacielski, nagle jawi się jako wróg. Może stać się tak na skutek trudnej sytuacji, w której okaże się “niemiły” - będzie miał inne zdanie niż my, albo wyrazi stanowczo krytyczną opinię co do naszego zachowania czy postawy, albo zareaguje oporem czy niechęcią wobec naszych próśb itd.

Warto w relacjach z innymi ludźmi kierować uwagę na to, w jaki sposób sami postrzegamy rzeczywistość i jak ją odbieramy. Wtedy mamy szansę mieć kontrolę nad tym, co dzieje się w naszych emocjach i jak pod ich wpływem myślimy – pozytywnie czy negatywnie. W sytuacjach konfliktowych dobrym sposobem jest zobaczenie wyraźnie najpierw własnej perspektywy, skupienie się na analizie tego, jak sami doświadczamy danej sytuacji. Zwykle konflikty eskalują, gdyż postępujemy inaczej. Koncentrujemy się na innych, upatrując w nich przyczynę własnych trudności i obciążając ich winą za własne poczucie dyskomfortu.

Dla lepszego zrozumienia własnej perspektywy, warto przypomnieć sobie nasze reakcje, kiedy wypowiadane przez nas słowa nie były dla kogoś miłe, przyjazne, sympatyczne. Jak ktoś ocenił taką sytuację? Czy przypadkiem nie nazwał nas niemiłym albo toksycznym? Czy nie zdarzyło się, że odciął się od nas, nie chcąc już więcej rozmawiać, a innym znajomym opowiadał, jaką arogancką i toksyczną jesteśmy osobą? Gdy byliśmy przez innych oceniani jako ciepli i sympatyczni, a innym razem jako niemili, a nawet okropni, nie oznaczało to przecież, że jesteśmy jako osoba raz na zawsze albo tacy, albo tacy, albo mili, albo antypatyczni.

Jest to tylko informacja, że w niektórych sytuacjach potrafimy zachować się w sposób odbierany przez innych pozytywnie, a w niektórych – widzą oni nasze reakcje negatywnie. Ani jedna reakcja, ani druga, nie jest stała. Są one zmienne i zależą od okoliczności danej sytuacji, od stanu psychicznego, zdrowia, poziomu kontaktu i zrozumienia z drugim człowiekiem, umiejętności komunikacyjnych oraz wielu innych czynników.

Co robić, abyśmy nie wydawali sądów pochopnie, a przede wszystkim, abyśmy nie postrzegali świata wokół jako wrogiego? Przede wszystkim warto często przypominać sobie o tym, że nasze oceny czy opinie o innych, które tworzymy, są wynikiem tego, w jaki sposób sami odbieramy trudną sytuację w relacji z danym człowiekiem, w jaki sposób reagujemy na jego słowa czy zachowanie. Nasz odbiór bowiem poprzez emocje, które przeżywamy, potrzeby, jakie są niezaspokojone na ten moment ma wpływ na to, co myślimy.

Warto nad swoimi myślami mieć kontrolę weryfikować je w sposób świadomy. Gdy nie powielamy osądzających i oskarżających myśli, nasze emocje wyciszają się, przychodzi uspokojenie. Wtedy inni ludzie nie panują już nad naszymi emocjami, tylko sami świadomie podejmujemy decyzje co do własnych myśli, działań i zachowań. Zamiast narzekać, oskarżać, osądzać i pogrążać się w stanie frustracji, możemy wtedy na przykład wyrazić szczerze swoje uczucia i potrzeby oraz poprosić o to, czego nam brakuje, aby w danej relacji czuć się komfortowo. Nasze przyjazne nastawienie może pomóc też innym w otwarciu się na kontakt z nami i wzajemne zrozumienie.

Alicja Krata – mediator; trener, coach; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi treningi indywidualne oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.

(bb)

Źródło artykułu:WP Kobieta
kompleksyzazdrośćzłość
Komentarze (3)