Adam Fidusiewicz wspomina ojca. "Żałuje tych nieodbytych rozmów"
Adam Fidusiewicz postanowił uczcić pamięć o swoim ojcu. Aktor pokazał jego archiwalne zdjęcie i ze smutkiem wyznał, że nie miał zbyt wielu okazji do spędzania czasu z ojcem, który zmarł nagle w 2001 roku.
Adam Fidusiewicz jest synem Danuty i Jerzego Fidusiewiczów. Rodzice aktora to światowej sławy sportowcy. Matka była olimpijką i mistrzynią Polski w skoku przez konia, a ojciec był lekkoatletą i jednym z najlepszych w kraju dziesięcioboistów. Później zajmował się trenowaniem polskiej kadry w skoku wzwyż.
Piękne wspomnienia
Śmierć Jerzego Fidusiewicza zaskoczyła środowisko sportowców, jego kibiców a przede wszystkim rodzinę. W tamtym czasie syn Adam rozwijał swoją karierę aktorską i pogodzenie obowiązków zawodowych z żałobą po ojcu było dla niego ciężkim przeżyciem.
"Wszystko stało się szybko. Tuż po premierze filmu 'W pustyni i w puszczy', gdzie grałem Stasia Tarkowskiego. Ruszałem właśnie z ekipą na festiwal filmowy do Cannes. Strasznie przeżywałem całą sytuację, bo byłem z ojcem bardzo blisko" - wspominał po latach.
Mimo że śmierć ojca mocno go zaskoczyła i pojawiła się zdecydowanie za wcześnie, to cały czas pamięta wiele szczegółów z ich rodzinnego życia. "Uwielbiał majsterkowanie. Miał do tego prawdziwy dryg. Pamiętam, że własnoręcznie zrobił meblościankę" - powiedział podczas jednego z wywiadów. - Bywa, że zaszywam się gdzieś w kącie i maluję figurki rycerzy, scenografię do gier fantasy. Mam to po nim" - dopowiedział z dumą.
Dzisiaj mija 20 lat od śmierci Jerzego Fidusiewicza, a jego syn publikuje poruszający wpis na Instagramie.
"Czas szybko leci, więcej Go nie było w moim życiu, niż było. Ale to kiedy było, zostawia najmocniejsze wspomnienie. Żałuje tych nieodbytych rozmów - dzielenia się doświadczeniami, wspólnie spędzonego czasu. Jeśli ktoś ma kogoś bliskiego, to polecam spędzać z nim czas, bo potem tylko takie rzeczy się pamięta" - podkreślił.