Agnieszka Chylińska
Dawniej skandalistka, wokalistka rockowego zespołu O.N.A. Kiedyś obserwowaliśmy jej wybryki, ostatnio co chwilę komentuje się jej niezwykłą przemianę. Z ostrej, punkowej dziewczyny stała się przykładną żoną i matką gromadki dzieci. Wciąż jednak zachowała pazur i nie boi się poruszać kontrowersyjnych tematów.
Ostatnio mogliśmy oglądać Chylińską na okładce magazynu Zwierciadło. Mamy wrażenie, że grafika komputerowego trochę poniosło. Artystka jest mocno umalowana, założyła naszyjnik z motywami kwiatowymi. Czy jej wewnętrzna przemiana naprawdę aż tak odbiła się na jej wyglądzie, że zaczyna przypominać Dodę czy Agnieszkę Szulim? Wątpimy.
W wywiadzie artystka otwiera się i opowiada o tym, jak dawniej wyglądała jej kariera. „Kiedy wchodzisz w branżę muzyczną, gdzie nie ma żadnych zasad, jedyną jest to, żeby nie dać dupy na koncercie i dobrze zaśpiewać. Ale z czasem, kiedy pojawia się blaza i pieniądze, nawet to zaczynasz olewać. Bywały koncerty, z których połowy nie pamiętałam, byłam tak pijana”. Gwiazda przyznaje też, że pogrzebała związek z poprzednim mężem, bo najważniejszy był zespół i kariera.
Artystka opowiada też o swoim dzieciństwie. „Mój tata jest ateistą. Mój brat – perkusistą deathmetalowym (…). Uważałam za naturalne, że mam poglądy ojca. I wydawało mi się, że one są moje. Dostawałam pod choinę Richarda Dawkinsa i opowiadaliśmy sobie, że Boga nie ma”.
Wszystko zmieniło się, kiedy poznała swojego obecnego męża. To dzięki niemu przestała pić i ćpać, bo chciała przeżywać wszystko na trzeźwo. Teraz jest szczęśliwą mamą i cieszy się, że może w końcu zrobić coś dla siebie.
Zobaczmy, jak przez te wszystkie lata zmieniała się Chylińska.
(sr/mtr)