Agnieszka Dziemianowicz-Bąk o aborcji. "Zróbmy taką awanturę"

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk o aborcji. "Zróbmy taką awanturę"

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk o głosowaniu nad ustawami dot. aborcji
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk o głosowaniu nad ustawami dot. aborcji
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak
01.03.2024 08:38, aktualizacja: 01.03.2024 09:02

Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej była gościnią podcastu "Wybory kobiet". W rozmowie poruszono temat dekryminalizacji i legalizacji aborcji. Czy ta kwestia podzieli koalicję? Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówi, co może się wydarzyć.

Marszałek Sejmu zapowiadał, że projekty dotyczące dekryminalizacji oraz legalizacji aborcji zostaną rozpatrzone po wyborach samorządowych. Wówczas lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty publicznie oskarżył Szymona Hołownię o zamiatanie spraw pod dywan. Wtedy marszałek przyspieszył złożenie projektu Trzeciej Drogi.

Pomysłem koalicji jest przywrócenie tzw. kompromisu aborcyjnego, który obowiązywał w Polsce przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Następnie miałoby zostać przeprowadzone referendum w sprawie legalizacji aborcji do 12. tygodnia.

- Jeżeli jest konieczna awantura polityczna, żeby ponad połowa polskiego społeczeństwa mogła odzyskać pełnię praw, to zróbmy taką awanturę - zapowiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w "Wyborach kobiet".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polki "oczekują pełni praw reprodukcyjnych"

Ministra w rozmowie z Aleksandrą Pawlicką i Arletą Zalewską podkreśliła, że nadal rozmawia z kobietami o prawie do aborcji. Przygląda się również działaniom pozostałych członków koalicji.

- Po to jest Lewica w koalicji rządowej, żeby nieustająco, niezależnie, czy to się komuś podoba, czy nie, przypominać o tym naszym zobowiązaniu - podkreśliła. Według niej każdy polityk, który twierdzi, że to nie czas, by mówić o prawach kobiet, przeczy temu, czym powinna być demokracja.

- Demokracja polega na tym, że każda kampania polityczna, każda kampania wyborcza jest o tym, czego oczekują wyborcy i wyborczynie, a Polki i ich partnerzy oczekują pełni praw reprodukcyjnych, dostępnej, legalnej i bezpłatnej aborcji do 12. tygodnia. Naprawdę nie może być tak, że w 2024 r. w samym sercu Europy ten czy inny polityk wstrzymuje debatę, głosowanie, okazję do tego, żeby każde z ugrupowań mogło publicznie i jasno zaprezentować swoje stanowisko. Wyborcy i wyborczynie na to zasługują - dodała.

"Niepotrzebne są żadne referenda"

Ministra w podkreśliła, że Polki wielokrotnie mówiły, czego oczekują od rządzących. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że skończyły się czasy rządów PiS-u, a Lewica będzie o tym koalicji przypominać.

- Uważam, że każdy i każda z nas, jeżeli nie dokłada wszelkich starań, żeby zmienić ten barbarzyński stan prawny, w jakim dzisiaj funkcjonują Polki, będzie i jest współodpowiedzialny za to, co się w Polsce dzieje (...). Niepotrzebne są żadne referenda, niepotrzebne są żadne sondaże. Naprawdę tyle razy badaliśmy, widzieliśmy naocznie marsze kobiet na ulicach, że wiemy, czego oczekują. Oczekują pełnych praw reprodukcyjnych i oczekują odpowiednich ustaw - tłumaczy polityczka.

Dziemianowicz-Bąk wspomniała też, że coraz mniejsza liczba urodzeń w Polsce wynika między innymi z lęku Polek. Kobiety martwią się, że w nagłym przypadku nie zostanie im udzielona pomoc.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl