Agnieszka Woźniak-Starak o książkach. Dostrzegła pewien szczegół
Agnieszka Woźniak-Starak dość często korzysta ze swoich mediów społecznościowych, aby przekazać swoim obserwatorom własne przemyślenia. Dziennikarka skupia się na pracy, choć patrząc na jej zdjęcia można szybko zauważyć smutek w oczach. Woźniak-Starak pozostaje w stałym kontakcie ze swoimi fanami, a czasami nawet żartobliwie podchodzi do pewnych spraw.
19.03.2021 08:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dziennikarka nie boi się poruszać różnego rodzaju tematów. Udziela się w bieżących sprawach politycznych i społecznych, a także nie ukrywa własnych emocji. Od czasu śmierci swojego męża Woźniak-Starak przede wszystkim skupia się na relacjonowaniu wydarzeń ze studia "DDTVN" albo pokazuje, co robi w wolnych chwilach.
Dysproporcja w książkach
Agnieszka Woźniak-Starak szybko wróciła do pracy w telewizji po osobistej tragedii. Zrobiła to, aby zapomnieć przynajmniej na chwilę o swoim smutku. Od pewnego czasu tworzy razem z Ewą Drzyzgą duet prowadzących w popularnej śniadaniówce. Jednak niektórzy widzowie zauważyli, że obie dziennikarki nie przepadają za sobą i niektóre odcinki wypadają sztucznie.
Sprawdź: Skandal w słupskim szpitalu. "Wy… za szklane drzwi z tym małym skur… z mutacją"
Woźniak-Starak, pokazując swoje codzienne życie, często wyjawia, co lubi robić w wolnym czasie. Jak sama przyznała, zawsze może liczyć na pomoc i wsparcie swoich przyjaciół, którzy starają się zająć jej myśli. Prezenterka lubi wyjeżdżać w góry, gdzie może oddać się swojej sportowej pasji. Kiedy zostaje w domu, towarzyszą jej ukochane psy, a wieczorami skupia się na czytaniu książek.
To właśnie miłość do literatury jest tematem przewodnim ostatniego InstaStory Woźniak-Starak. Dziennikarka zaprezentowała trzy spore objętościowo książki, które w ostatnim czasie czyta. Widzimy w relacji autobiografię Baracka Obamy, a także "Wygnanie. 21 scen z życia Zygmunta Baumana" oraz biografię Kamali Harris. Jak słusznie zauważyła Woźniak-Starak pierwsze dwie książki znacznie się różnią od ostatniej.
"Czy książki o mężczyznach muszą być takie grube?" - żartobliwie pyta dziennikarka.
Zauważalna dysproporcja pomiędzy objętościami książek biograficznych może być przypadkiem, ale niewątpliwie Woźniak-Starak celnie zauważyła, że tematy kobiece nie są szczegółowo realizowane. Żartobliwa sugestia może stać się pretekstem do przyjrzenia się innym pozycjom książkowym.