Aleksandra Kwaśniewska jest dumna z męża. Przyczyniła się do jego sukcesu
Ola Kwaśniewska i Kuba Badach są parą jak z obrazka. Córka byłego prezydenta RP poślubiła muzyka osiem lat temu. We wrześniu małżonkowie obchodzili rocznicę, ale to nie był jedyny powód do świętowania.
Aleksandra Kwaśniewska i Kuba Badach poznali się w 2010 roku na koncercie Anny Karwan i momentalnie przypadli sobie do gustu. Dwa lata później stanęli na ślubnym kobiercu, by powiedzieć sobie sakramentalne "tak". Ich ślub odbył się w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie i wzbudził niemałe emocje.
Od 8 lat są szczęśliwym małżeństwem. Aleksandra Kwaśniewska często mówi o tym, jak bardzo kocha swojego męża. Niegasnącego uczucia można im pozazdrościć, ale to nie wszystko. Kuba Badach, choć stroni od świata show-biznesu i zawdzięcza swoją karierę jedynie talentowi i ciężkiej pracy, nieustannie zaskakuje. Najnowszym sukcesem męża Aleksandra Kwaśniewska pochwaliła się na swoim profilu na Instagramie.
Aleksandra Kwaśniewska jest dumna z męża
Kwaśniewska w najnowszym wpisie zdradziła, że Matt Dusk i Kuba Badach zaśpiewali razem utwór "Learnin' the Blues", którego polski tytuł to: "Już wiesz, co to blues" i pojawi się on na płycie Kanadyjczyka pt. "Sinatra". Przekładem utworu zajęła się Aleksandra Kwaśniewska we własnej osobie i trzeba przyznać, że sprawdziła się doskonale. A to niemała sztuka.
Kwaśniewska przyznała, że praca nad tym utworem była dla niej zaszczytem i przyjemnością. "Jak my śpiewamy razem z Kubą, to również go podziwiam, ale najbardziej, to się wstydzę" – dodała żartobliwie.
"Ale to jest świetne", "Brawo", "Już chodzi nóżka" – komentowali zachwyceni obserwatorzy Aleksandry Kwaśniewskiej. Matt Dusk również docenił pracę z Badachem.
"Po raz pierwszy usłyszałem muzykę Kuby jakiś rok temu i zapytałem, czy moglibyśmy zrobić duet… to po prostu fajna sprawa. Kiedy spotkaliśmy się osobiście, był dokładnie taki, jak myślałem: zabawny, czarujący i przystojny. Kiedy występuję z kimś tak imponującym, zajmuję najlepsze miejsce na sali. Co oznacza, że mogę go podziwiać i wypić więcej whisky, a on może odwalić całą robotę" – żartował w rozmowie z dziennikarką portalu Gazeta.pl.