Ania szuka kandydata na męża. Ma jeden warunek: musi być prawiczkiem
"Nie chciałabym puszczalskiego faceta" – wyznaje Ania. Ma dość, że mężczyźni poszukują kobiet podobnych do Lady Di, a sami mają przeszłość Don Juana. Zarzucono jej hipokryzję.
– Dobrze wiem, że to on nie zasługuje na mnie. Dziwią się strasznie, jakby tylko kobieta miała być dziewicą, a oni nie muszą. Owszem, muszą – pisze na forum Kafeteria jedna z użytkowniczek. Przyznaje wprost, że "brzydzi się" mężczyznami uprawiającymi przygodny seks lub tymi, którzy mieli wiele partnerek seksualnych.
Sama straciła dziewictwo, gdy miała 20 lat. Zakochała się, zaufała, a wybranek spełnił jej warunek. Dziś znów szuka miłości i jest rozczarowana, że tak niewielu mężczyzn ma podobne wartości do niej.
– Zakochanie to żadne wytłumaczenie, bo ja też byłam zakochana kilka razy, a jednak zawsze chciałam kogoś najpierw poznać. Prześledziłam przeszłość i tak oto 5 facetów nie mogło liczyć nawet na pocałunek – kwituje internautka.
Forumowiczki biorące udział w dyskusji przyznały, że w dzisiejszych czasach można bardzo łatwo sprawdzić przeszłość potencjalnego partnera – wystarczy konto w mediach społecznościowych, by dotrzeć do jego byłych dziewczyn czy znajomych, którzy mogą opowiedzieć o jego seksualnej przeszłości.
Gdy jedna z nich napisała, że nie należy wrzucać wszystkich mężczyzn do jednego worka, bo są tacy, którzy kiedyś mieli wiele partnerek, ale w końcu się ustatkowali, w dyskusji pojawiły się głosy oburzonych mężczyzn.
– Widzicie, dlatego mężczyźni są rozsądniejsi. Bo porządni mężczyźni szukający kobiety na stałe bezwzględnie odrzucają te, które się puszczały, niezależnie czy robią to cały czas, czy robiły to kiedyś, ale się opamiętały. Wszystkie idą w odstawkę, czyli mężczyźni dają jasny sygnał kobietom, jakie cechy są niepożądane – odpowiedział internauta.
Choć dyskusja dotyczyła męskich "podbojów", bardzo szybko pojawiły się odpowiedzi mężczyzn zarzucających autorce postu hipokryzję. Skoro nie jest dziwicą, czy może wymagać, żeby jej partner był prawiczkiem? Wielu odeszło od tematu i zaczęło wyliczać, ilu kochanków powinna mieć ich potencjalna partnerka, żeby chcieli planować z nią przyszłość. Nie zabrakło ocen.
– Zrozumiałbym jeszcze 30-latkę, która była w czterech związkach i jej nie wyszło, ale 20-latka już z czterema facetami? Odpada w przedbiegach! – stanowczo odpowiedział forumowicz, a inni przyznali mu rację.
– Pięciu facetów w wieku 20 lat to dno. Nie dziwię się, że ukrywacie to, bo to powód do wstydu – dodał kolejny.
Dyskusja pod postem pokazuje, że liczba partnerów seksualnych ma w życiu Polaków i Polek ogromne znaczenie. Wielu uważa, że aby stworzyć szczęśliwy związek i zaufać drugiej osobie, trzeba wiedzieć, ilu miała partnerów, jednak ta liczba nie może być za wysoka.
Choć coraz częściej mówi się o czerpaniu przyjemności z seksu, eksperymentowaniu, swobodzie seksualnej i wyznaczaniu własnych granic, forumowicze opierali się na stereotypach. Dyskusja może też potwierdzać tezę autorki postu – że mężczyźni często mają duże wymagania, choć sami ich nie spełniają.
Jednak jak zauważyła jedna z forumowiczek, nie powinno się odrzucać miłości wyłącznie ze względu na liczbę partnerów czy partnerek seksualnych.
– Mówiłam i robiłam tak jak ty, a jednak wzięłam "puszczalskiego", bo po prostu zakochałam się, tak, jak jeszcze nigdy wcześniej – opowiedziała autorce wpisu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl