Anna Derbiszewska to uczestniczka 10. sezonu "Rolnik szuka żony". Program nie tylko pozwolił jej znaleźć miłość. Rolniczka zyskała także ogromną liczbę fanów. Pomimo zakończenia nagrań kultowej produkcji TVP, instagramowe konto Ani obserwuje blisko 100 tys. internautów.
Wielu fanów programu uważa, że partner Ani jest z nią tylko dla pieniędzy, jednak kobieta zaprzecza takim doniesieniom. Rolniczka w jednym z wywiadów potwierdziła, że Kuba prowadzi własną działalność i dobrze radzi sobie finansowo. Para już planuje powiększenie rodziny. Dla uczestniczki programu w życiu liczy się nie tylko sława czy pieniądze. Ostatnio postanowiła użyć swoich mediów społecznościowym, aby zwrócić uwagę na ważny problem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marta Manowska: "Rolnicy mają wielkie przywiązanie do rodziny, imponuje mi to"
Ania z "Rolnika" zwróciła się do obserwatorów
W programie można było zobaczyć, że Ania jest wrażliwą osobą. Dlatego też nie dziwi, że na Instagramie udostępniła oświadczenie fundacji, która zajmuje się ratowaniem i adopcją zwierząt.
"Maluch służył za zabawkę dla dzieci, które nosiły go, rozciągały jak lalkę, woziły w wózku. Psy to nie zabawki" - czytamy.
Rolniczka zwróciła uwagę, że zwierzęta to nie zabawki i nie powinno się ich dawać w ramach świątecznego prezentu. Ania postanowiła nagłośnić sprawę za pomocą swoich mediów społecznościowych. Na kolejnym slajdzie udostępniła wypowiedź jednej z pracownic fundacji, która oznajmiła, że na czas świąt wstrzymują adopcję.
- Wstrzymujemy adopcję! Do po świętach. Żaden z naszych szczeniaków nie będzie prezentem świątecznym. Maluchy miały trafić do nowych domów, ale trudno, poczekają. Chcemy, żeby nasze adopcje były mądre i przemyślane - powiedziała kobieta.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
