Anja Rubik dostała wiadomość od minister Zalewskiej. Wiemy, jak brzmi odpowiedź
- Nie ma powodu, abym trwoniła czas Pani Minister na jałowe pogadanki w cztery oczy – pisze modelka na swoim profilu na Instagramie. Oto finał głośnej sprawy z edukacją seksualną w tle. Miało być spotkanie na szczycie i wspólna walka o rzetelną edukację młodzieży, a skończyło się... no właśnie. Przekonajcie się, jak.
Krótkie przypomnienie: pod koniec października ubiegłego roku Anja Rubik wystartowała z kampanią #sexedpl. Razem z gwiazdami promowała rzetelną edukację seksualną w Polsce, wskazywała, że większość tematów związanych z seksem jest w kraju tematem tabu. Było o masturbacji, o zabezpieczaniu się, o pierwszym razie... Kampania nie przeszła bez echa. Nastolatki pisały o swoich przerażających doświadczeniach, prawicowi publicyści wymyślali kolejne epitety, by zmieszać Rubik z błotem, w końcu promowanie edukacji seksualnej przed modelkę dotarło do minister Anny Zalewskiej.
Minister w jednym z wywiadów stwierdziła, że bardzo chętnie zaprosi modelkę do siebie, by mogły razem zastanowić się nad poprawą życia młodych w Polsce, no i jak tu o seksie dobrze uczyć.
To miało być spotkanie roku. Bo nie często dzieje się tak, że ministrowie spotykają się z gwiazdami pokroju Rubik, a tym bardziej nie rozmawiają na takich spotkaniach o seksie i podręcznikach do wychowania w rodzinie. Rubik wyraziła szczerą chęć, by do ministerstwa zawitać.Sprawa jednak szybko ucichła, o czym informowaliśmy nie tak dawno temu.
Nagły zwrot akcji
I gdy wydawało się, że o spotkaniu Zalewska-Rubik wszyscy powinni zapomnieć, biuro minister wysłało modelce wiadomość:
"Szanowny Pani,
w nawiązaniu do zaproszenia Minister Edukacji Narodowej zapraszam serdecznie Panią Anję Rubik na spotkanie z Minister Anną Zalewską w piątek, 12 stycznia br. o godzinie 13:30 w gmachu MEN (Al. Szucha 25).Formuła spotkania zakłada indywidualną rozmowę obu Pań na temat podstawy programowej przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, bez udziału mediów i osób trzecich" – czytamy na Instagramie.
Rubik musiała więc to skomentować. W obszernym liście opublikowanym również na Instagramie opowiedziała, że nie o to chodziło w spotkaniu.
- Dziękuję uprzejmie za zaproszenie od Pani Minister Anny Zalewskiej. Traktuję je jako potwierdzenie, że mamy do czynienia z sytuacją kryzysową, wymagającą pilnych działań. Szanując cenny czas Pani Minister, jestem jednak zmuszona odmówić przyjęcia zaproszenia w zaproponowanej formule – zaczyna modelka.
- Jak już wcześniej wspomniałam, doskonale znam podstawy programowe przedmiotu “Wychowanie do życia w rodzinie”. Zainicjowana przeze mnie akcja pod hasłem “#sexedpl” stanowiła odpowiedź na stwierdzone przez niezależnych ekspertów dramatyczne luki w tym programie oraz jego skrajną ideologizację. Moje obawy potwierdziły setki listów, jakie otrzymałam w reakcji na opublikowane filmy. Zarówno młodzi ludzie, jak ich rodzice i nauczyciele apelują w nich o dostęp do naukowej wiedzy. Podają ekstremalne przykłady ignorancji oraz prób indoktrynacji w wykonaniu nauczycieli tego przedmiotu. Obraz ten jest przerażający, a odpowiedzialność za naprawę stanu obecnego spada na Panią Minister – podkreśla stanowczo Rubik.
Jej zdaniem temat wymaga poważnej debaty z udziałem ekspertów, a nie spotkania za zamkniętymi drzwiami.
- Nie ma powodu, abym trwoniła czas Pani Minister na jałowe pogadanki w cztery oczy. Nic z tego nie wyniknie. Znamy swoje stanowisko. Obowiązkiem rządzących w demokratycznym państwie jest jednak słuchanie głosu obywateli, zwłaszcza tych, którzy prezentują poglądy różniące się od ideologii obozu władzy. Ryzyko zdrowotne związane z brakiem edukacji seksualnej dotyka nas bowiem w równym stopniu, niezależnie od wyznawanego światopoglądu. Dlatego, biorąc pod uwagę masowy odzew na naszą akcję, ponownie wzywam Panią Minister do otwartej dyskusji, w której oprócz nas wezmą udział niezależni specjaliści – kończy swój list.
Czy minister zmieni plany? Trudno powiedzieć. Pewne jest, że w końcu głośno zaczęliśmy rozmawiać o edukacji seksualnej. A to już jakiś krok do przodu.