Anna Korcz o swojej sytuacji finansowej. "Nie mam za co żyć"
Artyści bardzo odczuwają kryzys, który wywołała pandemia koronowirusa. Anna Korcz znalazła się w trudnej sytuacji. Zdradziła, że nie otrzymała dofinansowania, a jej budżet domowy znacznie się uszczuplił.
20.05.2020 | aktual.: 20.05.2020 08:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pandemia koronowirusa sparaliżowała cały świat. Bardzo cierpi na tym gospodarka, a prognozy ekonomistów nie wróżą nic dobrego. Mocno odczuwają to polscy artyści, którzy starają się uzyskać dofinansowanie z różnych źródeł.
Anna Korcz o dofinansowaniu. "Nie mam za co żyć"
Anna Korcz przyznała, że starała się o zastrzyk gotówki od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jednak jej projekt nie został pozytywnie rozpatrzony. – Od dwóch miesięcy jestem bez pracy i, krótko mówiąc, nie mam za co żyć – powiedziała w wywiadzie z "Faktem". – Mój wniosek widocznie się nie spodobał. Przejrzałam listę osób, które dostały dotację. Z aktorów są na niej chyba tylko Rafał Zawierucha i Antoni Pawlicki – relacjonowała.
Aktorka z "Na Wspólnej" stara się jednak nie załamywać. Teraz chce poświęcić najwięcej czasu swojej rodzinie, a szczególnie wnuczkowi, którego niedawno przywitała na świecie. – Trzeba być człowiekiem rozsądnym. Nie będę z tego powodu płakała. Urodził mi się wnuczek, mam zdrowe dzieci, to się cieszę – podsumowała artystka.
Zobacz także: Aleksandra Kisiel mówi o urodzie. Jak zadbać o siebie podczas kwarantanny?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl