Anna Markowska jest gwiazdą "Top Model". Pierwszy raz pokazała swoje blizny
Anna Markowska zdobyła rozpoznawalność dzięki udziałowi w siódmej edycji programu "Top Model". Zachwyciła wówczas jury, zajęła trzecie miejsce, a przy okazji podzieliła się poruszającą historią ze swojego życia. Teraz pokazała blizny…
W chwili castingu do "Top Model" Markowska miała 26 lat i była jedną z najstarszych uczestniczek. Nie był to jednak jej debiut w modelingu. Karierę rozpoczęła bowiem jako szesnastolatka, ale musiała przerwać ją, gdy usłyszała strasznie brzmiącą diagnozę: złośliwy nowotwór głowy. Markowska przeszła szereg operacji, a walka o zdrowie trwała ponad trzy lata.
Walka ze śmiertelną chorobą
- Przez cztery lata nie mogłam pracować, przez ponad dwa nie mogłam mówić – wspominała w programie. Markowska oprócz pięciu operacji przeszła też dwa przeszczepy. Był czas, że nie mogła normalnie jeść i przełykać – przez cztery miesiące karmiono ją wyłącznie przez sondę.
"Top Model" było dla obiecującej modelki nowym otwarciem i szansą na wznowienie kariery. Udało się! Markowska wiosną mieszkała przez dłuższy czas w Singapurze, mimo szalejącej pandemii brała udział w tegorocznym Paris Fashion Week, zwiedziła także Meksyk. Jest bardzo aktywna i z pewnością nie może narzekać na nudę.
Jednak modelka wciąż pamięta o chorobie. Ostatnio na swoim instagramowym profilu, który w tym momencie obserwuje 390 tys. użytkowników, zamieściła poruszające zdjęcie. Pokazała na nim blizny po operacjach, m.in. wyraźną, grubą szramę na szyi.
- Pamiętam, jak bardzo bałam się, kiedy w "Top Model" na castingu zaczęto wypytywać mnie o blizny i inne jeszcze wtedy bardziej widoczne zmiany na twarzy po chorobie... bardzo się ich wstydziłam. Dziś wiem, że gdybym nie zawalczyła o swoje marzenia, wciąż zastanawiałabym się, jak to było przed chorobą… na spełnienie marzeń nie ma idealnego momentu, to moment wybiera nas, wystarczy za nim biec... Jestem niesamowicie wdzięczna za to, że mogę pracować w swojej ukochanej branży i być na planie, nic bardziej mnie nie cieszy. Dziś tak wiele udało się wypracować, że prawie nie widać skutków choroby (pis. oryg.) – napisała pod zdjęciem.
- Biorąc udział w programie spadła na mnie fala ocen, wszyscy mieli coś do powiedzenia… jedni mnie nie polubili, inni absolutnie poczuli moją energię. Dziś Wam wszystkim chcę podziękować, zwłaszcza tym, którzy dali mi szansę i wspierali, nie oceniali, a po prostu rozumieli. Zawsze jestem dla Was (pis. oryg.) – dodała.
W komentarzach pojawiło się mnóstwo słów otuchy, komplementów oraz gratulacji, do których oczywiście się dołączamy.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl